Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
207
BLOG

TOK fm: Jeżeli Kaczyński milczy to krzyczy i... gryzie

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 17

Jacek Kleyff: Jeżeli Jarosław Kaczyński na ten temat milczy to krzyczy podpisaniem się pod tą zniewagą! W związku z tym jeżeli milczy to nie jestem w stanie... jak długo milczy i mi nie wytłumaczy, że się od tego odcina, bo Pani Rostkowska mogła to zrobić ale mi to nie starcza. Jak długo milczy tak długo mogę traktować to podobnie do traktowania... yyy... potraktowanego bromem rottweilera. (...)  póki co to w każdej chwili może mi córeczkę zagryźć.” (fragment audycji „Obserwator Wyborczy” TOK fm”. Dyskusja dotyczyła wiersza Jarosława Marka Rymkiewicza).

Coś mnie wczoraj podkusiło żeby włączyć TOK fm. No i zrobiło mi się niedobrze. Przyzwyczaiłem się, że dwa, trzy razy w tygodniu na falach tego radia można było usłyszeć coś interesującego. Niestety nie wziąłem pod uwagę oczyszczenia ideologicznego jakie nastąpiło w tej szacownej instytucji w zeszłym tygodniu. Zamiast na dyskusję panów Chraboty z Gdulą czy Terlikowskiego z  Dębskim trafiłem na wyborczą agitkę przypominającą swoim stylem peerelowskie gadzinówki.

Gospodarz „Obserwatora Wyborczego TOK fm” (nazwa jest myląca) zaprosił do dyskusji pana Jacka Kleyffa i panią Olgę Lipińską. Gdyby ktokolwiek miał zrecenzować tych ludzi pod względem stopnia wyrobienia w komentowaniu to ocena musiałaby wypaść zdecydowanie poniżej minimum. Dość powiedzieć, że zarówno pan Jacek jaki pani Olga mówili o Jarosławie Kaczyńskim i PiSie tak jak tego wymaga „salonowa” etykieta. Stękając i sapiąc wypluwali z siebie porównania szefa PiS do rottweilera zagryzającego dziewczynki i Kim Dzong Ila. I wszystko to w akompaniamencie adoracyjnych westchnień do Palikota (Kleyff: „kocham pana Palikota”; Lipińska: „To jest wszystko takt i poczucie smaku. (...) Tak samo jak Palikot. Ja też go bardzo lubie, bardzo cenie za jego, właśnie, dystans, inteligencje, oczytanie, kulturę... y... yyy... tak kulturę!”).

Piszę o tym wszystkim ponieważ to włąśnie w TOK fm zdarzyło mi się usłyszeć wiele krytycznych i deprecjonujących uwag na temat filmu Ewy Stankiewicz „Solidarni 2010”.Pamiętam wiele głosów oburzenia jakie wzbudziło zdanie wypowiedziane przez anonimowego przechodnia o „Donaldzie Tusku, który ma krew na rękach”. Nie minęło dużo czasu i to samo radio daję głos facetowi, który porównuje opozycyjnego polityka do rottweilera zagryzającego dziewczynki. Brzmi to dosyć makabrycznie i świadczy o niesłychanej bezczelności w stosowaniu podwójnych standardów przez koncern Agory.

Warto wysłuchać tej rozmowy. Chociażby po to żeby spojrzeć na środowisko skupione wokół medialnego kartelu z Czerskiej w aspekcie socjologicznym. Przekonać się o poziomie kultury tzw. „ludzi kultury”. Uzmysłowić sobie stopień ich egoizmu, braku taktu i zwyczajnego prostactwa.

Pozdrawiam

 

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka