Jaki – kandydat PiS na prezydenta Warszawy – postanowił wystąpić z partii i wyjechać do Madrytu, gdzie zamienił kilka słów z budowniczym metra. W ten sposób chce udowodnić warszawiakom, że zbuduje w stolicy Polski dwie linie metra albo nawet i trzy w pięć lat. Cała kampania Jakiego oparta była na dwóch prymitywnych założeniach:
a) atakowaniu Gronkiewicz – Walz za zbrodnicza prywatyzację mieszkań i budynków, który to proceder on przewodniczący specjalnej komisji ds. prywatyzacji w stolicy obnaży przed Polakami i stanie się „szeryfem” przedstawicielem prawa walczącym z zbrodniarzami i mordercami. Manewr ten jest stałym elementem taktyki J. Kaczyńskiego od połowy lat 90 –tych XX wieku. Mafijny układ, siatka nielegalnych powiązań, które zniszczy powołana przez prezesa partia PiS.
b) Obiecywaniu wszystkim wszystkiego i te obiecanki – cacanki pokazały warszawiakom populistyczną twarz Jakiego, który stał się symbolem 500+++
Na tle Jakiego, kampania kandydata PO była spokojna i dlatego – pozorny paradoks – wiarygodna.....
cd: http://sila-lewicy.pl/info-dnia/169-jaki-bylejaki
