EDF sprzedaje swe elektrownie w Polsce

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Francuski, państwowy koncern EDF, największy producent prądu na świecie, chce pozbyć się swych polskich elektrowni i elektrociepłowni. Należy do niego Elektrownia Rybnik oraz duże elektrociepłownie w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu, Zielonej Górze i Gdyni.

Dzięki tym zakładom EDF jest jednym z największych producentów energii elektrycznej i cieplnej w naszym kraju (ma 10 proc. udziału w produkcji prądu w Polsce i 15 proc. – tzw. ciepła sieciowego, czyli przesyłanego do budynków ciepłociągami z elektrociepłowni i ciepłowni). Francuski koncern chce sprzedać swe polskie elektrownie i elektrociepłownie w ramach „wychodzenia z aktywów węglowych”. W zachodniej Europie bardzo modne jest obecnie – w związku z „walką z ociepleniem klimatu” - odchodzenie od produkcji energii z węgla. To zjawisko nasiliło się do tego stopnia, że nawet kolejne zachodnioeuropejskie instytucje finansowe deklarują, że przestają finansować inwestycje w elektrownie węglowe.

Na naszym, krajowym podwórku pierwszym przejawem tego trendu było wyjście z Polski szwedzkiego Vatenfalla, do którego należały m.in. Elektrociepłownie Warszawskie. Potem polski rząd nie mógł znaleźć inwestora strategicznego dla koncernu Enea, którym wcześniej zainteresowany był m.in. ten sam Vattenfall, ale później się rozmyślił. Bo Enea to także wielka elektrownia węglowa pod Kozienicami. Teraz opuszcza nas EDF, który zainwestował w naszym kraju miliardy złotych i jest numerem 5. na naszym polskim rynku energetycznym (po państwowych PGE, Tauronie, Enei i Enerdze). 

Kto kupi jego polskie zakłady? Wśród potencjalnych kupców wymienia się m.in. prywatny czeski koncern energetyczny EPH (zasilany funduszami chińskiej grupy paliwowej CEFC, jednej z 10 największych firm prywatnych w Chinach), a także dwie polskie państwowe firmy energetyczne: PGE i Eneę. Jeśli trafi w ręce którejś z tych dwóch ostatnich, będzie to kontynuacja repolonizacji sektora energetycznego. Jej początkiem była odkupienie od Vattenfalla Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego przez Tauron i Elektrociepłowni Warszawskich przez PGNiG. Kolejną odsłoną tego procesu było przejęcie przez PGE i Energę od hiszpańskiej Iberdroli oraz duńskiego Donga ich elektrowni wiatrowych w Polsce. 

Po wyjściu EDF w naszym kraju zostaną jeszcze trzy duże zachodnie grupy energetyczne: portugalski EDP, niemiecki RWE, który kupił u nas przed laty warszawski Stoen, a także francuski koncern Veolia, do którego należą elektrociepłownie w Łodzi i Poznaniu oraz zakłady energetyki cieplnej w tych miastach oraz w Warszawie. RWE i EDP raczej u nas zostaną, bo nie produkują w Polsce energii z węgla, ale Veolia, w ślad za EDF, może chcieć sprzedać swe „węglowe aktywa” w naszym kraju.

Aktualizacja (wrzesień 2017): UOKiK przyblokował przejęcie przez PGE elektrociepłowni od Francuzów

JMK

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka