W czym określenie ludobójstwo jest lepsze (w sensie - bardziej adekwatne, trafne, odpowiednie itd.) od (jak rozumiem) szerszej (ale przecież nie mniej ciężkiej ) formuły zbrodni przeciw ludzkości ?
Jakież to korzyści (w sensie prawnym, prestiżowym itp.) dla Polski dałoby przeforsowanie takiej, a nie innej formuły na opisanie zbrodni katyńskiej - a jakie mogłoby przynieść straty?
O ewentualna odpowiedź proszę raczej ludzi kompetentnych i chłodno myślących; histerykom, hiperpatryjotom i im podobnym polecam raczej blog pewnego euroosła (który, pod idiotycznym pretekstem, hurtem i lekką ręką zapisuje sporą część swego narodu w szeregi zdrajców ).
Ostrzeżenie: nie dyskutuję ze śmieciami - wyrzucam je.
twitter.com/entefuhrer
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka