Może nie wnikajmy w źródła tej narracji, czy też w szczegóły.
Natomiast można przyjąć, że są osoby sensytywne i elokwentne -w opisie swych doznań, nieco bardziej niż przeciętna krajowa.
Wszyscy czerpiemy informacje z noosfery (głównie internetu) i potem po inkubacji we śnie (czy jakoś tak), uruchamia się intuicyjne składanie narracji. Jedni to robią składniej, inni bardziej chaotycznie i niespójnie. Jednych niespójność obrazów odrzuca od ich interpretacji, a inni mogą bardziej tolerować owe niespójności i posuwać się dalej w swoich syntezach (niekiedy błądząc). Jedni tkwią mentalnie w jakichś systemach poznawczych, a inni mają skrystalizowane własne systemy widzenia świata.
Ale jakich mamy do dyspozycji przewodników: - Klany oszustów polityczno-bankowych, którzy kupują sobie "naukowców (by nie nazwać ich mocniej)" ? - Kler, który opuścił swych wiernych? Pozostaje tylko własny rozsądek i intuicja - wymagające otwartych kanałów poznania sytuacji.
Komentarze