Co o tym sądzić?
Nie wiem, dla mnie to słabe oddziaływanie, ale może jestem takim stworkiem oporkiem, nawet dwutygodniowa głodówka mało mnie rusza (no owszem bardziej czuję zapachy wokół i przeglądam przepisy kucharskie, ale trzymam się planu, bez ekscesów). Bardziej mnie ekscytuje przyroda, nawet jakieś detale: kwiat, kłoda drewna lub powiew wiatru, promieniowanie nocnego nieba...
A jednak czuję to oddziaływanie - może trzeba się bardziej uwrażliwić na to.