No cóż, nie jesteśmy na herbatce u cioci. Wybory to walka, grają realne interesy i poważni gracze. A w walce nie ma zmiłuj, wykorzystuje się skuchy przeciwnika (kto tego nie robi ten frajer). Prezydent RP, na scenie międzynarodowej zetknie się z prawdziwymi ludojadami w białych kołnierzykach i nie może być mimozą, czy naiwniakiem. Prezydent RP musi, w pokerowych rozgrywkach w międzynarodowym otoczeniu, dbać o nasze interesy w każdym ogniu walki.
Inne tematy w dziale Polityka