Rozmowa musi być 'na luzie'. Trzaskowski u siebie w domu opowiada bajki:
Rafałek nie wytrzymuje psychicznie swoich występów na obcym gruncie.
A w rozmowie Trzaskowski równo idzie w zaparte (arogancja). - Chcecie Prezydenta, który tak z wami rozmawia?
W kwestii CPK z Trzaskowskim nie da się ustalić faktów. Podobnie w innych kwestiach (w tym kwestia granicy). Ten człowiek robi krajowi dywersję (niemiecką?). Wszelkie próby ustalenia faktów odbijają się od niego, jak piłka od betonu.
W stolicy Trzaskowski okazuje się słabym prezydentem. Zagaduje fakty i ogólnie ta rozmowa jest już męcząca; zaprzecza, ucieka itd. - opowiada bajki.
Nie jestem usatysfakcjonowany tą rozmową, uważam że Trzaskowski ukradł mi 2 godziny mojego życia.
Trzeba być niespełna rozumu, by głosować na jego kandydaturę.
Inne tematy w dziale Polityka