Takim pozytywnym przykładem jest Tatiana Moroz -piękna, mądra i utalentowana: gra, śpiewa, komponuje, pisze teksty i finansuje te przedsięwzięcia swoją kryptowalutą -TatianaCoin. A do tego jeszcze: matka z Warszawy, ojciec z Brooklynu. Przebijała się w klubach na Manhattanie, a tam trudno o kiepskich muzyków. Znaczy ma charakter ta kobieta.
Kiedy to wszystko zobaczyłem, ugiąłem się i padłem przed nią na kolana (metaforycznie-międzykontynentalnie).
Z tego co załapałem z jej historii, znalezionej w różnych miejscach, to Tatiana mocno promuje kryptowaluty, prowadzi coś w rodzaju
salonu na Hangout, rozmawiając z różnymi ekspertami. I po latach stała się ekspertem.
Co wy na to polscy artyści, piszczący w szponach pośredników i scentralizowanych korporacji ds kultury i zapomogi? Jak te pieski (kulczykowe), wytresowane do tańców, w pozycji 'służyć'.
Weźcie przykład z Tatiany, zrzucając to
centralne jarzmo,
odbierające artystom wolność i etos tworzenia (zresztą etos, to odbierają wszystkim pracownikom w Polsce). Gułagowi mędrcy deklarują Polakom wszelką opiekę od nadludzi, a potem rzeczywistość skrzeczy, staje się jak zwykle tutaj w kraju niewoli.
Jej kryptowaluta, to coś jak 'Digital Gift Certificate' -token na wszystkie twory Tatiany (większość dostępna w sieci za te tokeny). To też moga być bilety, donacje, opłaty za kontrakty (w tym escrow). Tymi tokenami każdy może się wymieniać. To też jest propozycja dla 'unbanked' (ludzi poza siecią banków), wystarczą im telefony by robić opłaty (np.Afryka). Taka artystyczna kryptowaluta daje twórcom wolność tworzenia i niezależnej sprzedaży swoich tworów, bez przymusowych pośredników.
Macie swój dobry produkt, to możecie go sprzedać, tak jak to w praktyce robi Tatiana. Te tokeny można wykupić inną kryptowalutą, jak Bitcoin, DASH, NEM..., w sposób bardzo szybki, łatwy i nawet anonimowy (jeśli taka wola).
---------------------------------------
Natomiast polscy socjaliści robią to tak: https://youtu.be/Q6u3JG4V7S4
Inne tematy w dziale Kultura