najskuteczniejszy pogromca Rosjan w historii Polski ? lepszy od Piłsudskiego
...... cierpiał za miliony.....
najskuteczniejszy pogromca Rosjan w historii Polski ? lepszy od Piłsudskiego ...... cierpiał za miliony.....
epolitic epolitic
688
BLOG

DZIERŻYŃSKI LEPSZY OD PIŁSUDSKIEGO ? TRZEBA STAWIAĆ POMNIK?

epolitic epolitic Polityka Obserwuj notkę 16

znalezione w sieci;

 

Aż 79 procent Rosjan słyszało o Feliksie Dzierżyńskim, prawie połowa wyraża się o nim pozytywnie i chce przywrócić jego pomnik na Placu Łubiańskim w Moskwie.

 

Kim był Feliks Dzierżyński największy kat Rosjan w historii ?
 

"Czerwony kat", który kochał recytować "Pana Tadeusza"

Fe­liks Ed­mun­do­wicz Dzier­żyń­ski (1877-1926) był pol­skim szlach­ci­cem li­tew­skie­go po­cho­dze­nia. Mając czte­ry lata, re­cy­to­wał z pa­mię­ci frag­men­ty "Pana Ta­de­usza" i czy­tał wier­sze Sło­wac­kie­go. Wy­cho­wy­wa­ny był w ro­man­tycz­nej i pa­trio­tycz­nej tra­dy­cji, gdzie kult po­wstań na­ro­do­wo­wy­zwo­leń­czych zaj­mo­wał ważne miej­sce. Cho­dził do gim­na­zjum wi­leń­skie­go z Jó­ze­fem Pił­sud­skim, który w 1922 roku miał o nim po­wie­dzieć: "Wy­róż­niał się jako uczeń de­li­kat­no­ścią i skrom­no­ścią. Dość wy­so­kie­go wzro­stu, szczu­pły i po­waż­ny, robił wra­że­nie asce­ty z twa­rzą ikony… Okrut­ny czy nie - to py­ta­nie wy­ja­śni hi­sto­ria, czło­wiek ten w każ­dym razie kła­mać nie umie".

W mło­do­ści na­le­żał do sa­mo­kształ­ce­nio­we­go ka­to­lic­kie­go kółka "Serce Je­zu­so­we", potem stał się pło­mien­nym re­wo­lu­cjo­ni­stą. Twier­dził, że walka o nie­pod­le­głość Pol­ski jest sprzecz­na z po­stu­la­ta­mi re­wo­lu­cji.

Spę­dził w car­skich wię­zie­niach i na ze­sła­niach 11 lat, był sześć razy aresz­to­wa­ny, pięć razy ucie­kał. Pisał stam­tąd słyn­ne, prze­peł­nio­ne mi­ło­ścią do dzie­ci, listy do sio­stry Al­do­ny, które utwier­dza­ją "de­mo­nicz­ny" wi­ze­ru­nek Dzier­żyń­skie­go.

"Bez­gra­nicz­nie ko­cham dzie­ci. Czę­sto, czę­sto wy­da­je mi się, iż nawet matka nie kocha dzie­ci tak go­rą­co jak ja" - zwie­rzał się w 1901 roku. W innym li­ście do sio­stry pisał: "… droga moja po­zo­sta­je nie­zmien­na; jak nie­na­wi­dzi­łem zła, tak i teraz nie­na­wi­dzę; jak i wcze­śniej, całą duszą dążę do tego, by na świe­cie nie było nie­spra­wie­dli­wo­ści, prze­stępstw, pi­jań­stwa, roz­pu­sty, nad­mier­ne­go prze­py­chu, domów pu­blicz­nych, w któ­rych sprze­da­ją swe ciało lub duszę, albo jedno i dru­gie razem; by nie było uci­sku, bra­to­bój­czych wojen, na­ro­do­wej nie­na­wi­ści (…). Chciał­bym objąć swą mi­ło­ścią całą ludz­kość, ogrzać ją i oczy­ścić z brudu współ­cze­sne­go życia".

"Dziwna była twarz tego człowieka"

Cie­ka­wie też wy­glą­da­ją wy­po­wie­dzi róż­nych ludzi, któ­rzy w tym okre­sie mieli oka­zję ze­tknąć się z póź­niej­szym sze­fem so­wiec­kiej po­li­cji po­li­tycz­nej. Wszy­scy zgod­nie pod­kre­śla­ją jego so­lid­ność, ener­gicz­ność, kry­sta­licz­ną wręcz uczci­wość, wspa­nia­ły ta­lent or­ga­ni­za­cyj­ny, uczyn­ność, życz­li­wość, nie­zwy­kłą pra­co­wi­tość.

Sta­ni­sław An­drzej Radek, so­cja­li­sta, który sie­dział w jed­nej celi z Dzier­żyń­skim, pisze o nim: "skrom­ny, tak­tow­ny, dzie­lił się ostat­ni­mi ka­wał­ka­mi cukru", i dalej: "lu­bi­li go wszy­scy więź­nio­wie bez róż­ni­cy prze­ko­nań po­li­tycz­nych. (...) Dzier­żyń­ski nigdy się nie śmiał. Dziw­na była twarz i oczy tego czło­wie­ka - pełne do­bro­ci, ale jakby przy­sło­nię­te mgłą za­my­śle­nia".

Inni świad­ko­wie tam­tych cza­sów pod­kre­śla­li, że był po­ry­wa­ją­cym mówcą, umie­ją­cym prze­kła­dać za­wi­ło­ści mark­si­stow­sko-le­ni­now­skie­go pro­gra­mu na przy­stęp­ny i czy­tel­ny dla mas język. Bez wąt­pie­nia od­zna­czał się wiel­ką cha­ry­zmą.

Dzier­żyń­ski wziął ak­tyw­ny udział w re­wo­lu­cji paź­dzier­ni­ko­wej, a pod ko­niec 1917 roku sta­nął na czele po­li­cji po­li­cyj­nej – osła­wio­nej WCze­Ka (Nad­zwy­czaj­na Ko­mi­sja do Walki z Sa­bo­ta­żem i Kontr­re­wo­lu­cją).  I choć to Lenin był po­my­sło­daw­cą tej or­ga­ni­za­cji, to fa­na­tyzm Dzier­żyń­skie­go był gwa­ran­cją bez­li­to­sne­go tę­pie­nia wro­gów, a jego skrom­ność oso­bi­sta i asce­za wy­klu­cza­ły ewen­tu­al­ne nad­uży­cia. Sam o sobie miał po­wie­dzieć: "Na­zy­wa­ją mnie Krwa­wym Psem Re­wo­lu­cji i słusz­nie, bo je­stem do niej przy­ku­ty łań­cu­chem i go­to­wy bro­nić jej zę­ba­mi".

"Był taki miły chło­piec z do­brej szla­chec­kiej ro­dzi­ny z de­li­kat­ny­mi ry­sa­mi twa­rzy, otwar­ty i dobry. I nagle prze­kształ­ca się w kata, któ­re­go znie­na­wi­dzi­ła po­ło­wa Rosji" – przy­po­mi­na ro­syj­ski hi­sto­ryk Le­onid Mle­czin.

Oprócz tego "Że­la­zny Fe­liks" prze­wod­ni­czył nie­zli­czo­nej ilo­ści róż­nych spe­cjal­nych ko­mi­sji, ds. od­śnie­ża­nia, pro­duk­cji wa­lon­ków i łapci czy ds. bal­sa­mi­za­cji zwłok Le­ni­na. I z tych cza­sów po­zo­sta­ły nie­zwy­kle cie­ka­we opisy róż­nych ludzi sty­ka­ją­cych się z nim.

Wy­bit­ny ro­syj­ski fi­lo­zof, Mi­ko­łaj Bier­dia­jew tak opi­sy­wał i oce­niał spo­tka­nie z Dzier­żyń­skim, który go oso­bi­ście prze­słu­chi­wał: "Wy­warł na mnie wra­że­nie czło­wie­ka w pełni prze­ko­na­ne­go co do swo­ich po­glą­dów i szcze­re­go. Myślę, że nie był złym czło­wie­kiem i nawet ze swej na­tu­ry nie był okrut­ny. Był fa­na­ty­kiem. Spra­wiał wra­że­nie czło­wie­ka opę­ta­ne­go. Było w nim coś strasz­li­we­go. Był Po­la­kiem i to sub­tel­nym. W prze­szło­ści chciał zo­stać mni­chem ka­to­lic­kim i swoją fa­na­tycz­ną wiarę prze­niósł na ko­mu­nizm. (…) W jego ma­nie­rach była ła­god­ność, można było wy­czuć dobre wy­cho­wa­nie i uprzej­mość".

Wykonawca "czerwonego terroru"

Nie zmie­nia to faktu, że to wła­śnie Dzier­żyń­ski był wy­ko­naw­cą "czer­wo­ne­go ter­ro­ru" i strasz­li­wych re­pre­sji, jakie spa­dły na naród ro­syj­ski. We­dług ob­li­czeń hi­sto­ry­ka Geo­r­ga Le­ga­ta, mię­dzy grud­niem 1917 a stycz­niem 1922 r. licz­ba zli­kwi­do­wa­nych w eg­ze­ku­cjach i za­bi­tych w tłu­mie­niu po­wstań an­ty­bol­sze­wic­kich wy­nio­sła mi­ni­mum 280 tys. Jego "za­słu­gą" jest rów­nież or­ga­ni­za­cja sys­te­mu ła­grów.

Obozy pracy dla bur­żu­jów, le­niów, pa­so­ży­tów i in­nych ka­te­go­rii ludzi wy­kpi­wa­nych przez Le­ni­na były two­rzo­ne po­cząw­szy od 1918 roku. W 1919 roku wy­da­no de­kret "O obo­zach pracy przy­mu­so­wej". Czte­ry lata póź­niej po­wstał pierw­szy "mo­de­lo­wy" obóz pracy na Wy­spach So­ło­wiec­kich, pod za­rzą­dem Gław­no­go Po­li­ti­cze­sko­go Upraw­le­ni­ja (GPU), czyli na­stęp­cy CzeKa. Sze­fem tej in­sty­tu­cji i nad­zor­cą ca­łe­go przed­się­wzię­cia był oczy­wi­ście Dzier­żyń­ski.

Ten pol­ski szlach­cic, poeta pi­szą­cy w mło­do­ści ro­man­tycz­ne wier­sze w stylu Sło­wac­kie­go, przez dzie­więć lat wier­nie u boku Le­ni­na, potem Sta­li­na bu­do­wał ko­mu­nizm w Rosji. Pol­ski bio­graf Dzier­żyń­skie­go J. S. Łątka do­wo­dzi, że wpraw­dzie "Po­la­cy chcą o nim jak naj­szyb­ciej za­po­mnieć, ale do czasu wy­bo­ru Ka­ro­la Woj­ty­ły, żaden z Po­la­ków nie wy­warł na hi­sto­rię po­wszech­ną tak wiel­kie­go wpły­wu".

Oprócz spra­wo­wa­nia funk­cji szefa so­wiec­kiej po­li­cji po­li­tycz­nej (WCzKa, GPU, OGPU) od jej za­ło­że­nia w 1917 roku do swo­jej śmier­ci w 1926 (z prze­rwą mię­dzy lip­cem a sierp­niem 1918, kiedy na jej czele stał Jacob Pe­ters), Dzier­żyń­ski w la­tach 1921- 1923 był ko­mi­sa­rzem trans­por­tu, mimo że nie po­sia­dał żad­nej wie­dzy w tym te­ma­cie.

Rok póź­niej sta­nął na czele Naj­wyż­szej Rady Go­spo­dar­ki Na­ro­do­wej (WSNCh.), de facto ste­ru­jąc so­wiec­ką go­spo­dar­ką. Jako czło­wiek "z chłod­ną głową, go­rą­cym ser­cem i czy­sty­mi rę­ka­mi" ko­cha­ją­cy dzie­ci, w 1921 roku objął prze­wod­nic­two spe­cjal­nej ko­mi­sji, ma­ją­cej wy­eli­mi­no­wać pro­blem bez­dom­nych dzie­ci tzw. bez­pri­zor­nych.

Jak twier­dzą hi­sto­ry­cy, w wy­ni­ku I wojny świa­to­wej, krwa­we­go bol­sze­wic­kie­go prze­wro­tu, re­pre­sji i wojny do­mo­wej w Rosji po­ja­wi­ło się od 4 do 6 mi­lio­nów bez­pri­zor­nych. Dzie­ci nie tylko zaj­mo­wa­ły się że­brac­twem i drob­ny­mi kra­dzie­ża­mi, ale or­ga­ni­zo­wa­ły się w bandy ra­bu­siów, czę­sto bar­dziej bez­względ­nych niż do­ro­śli. Dzier­żyń­ski, z po­mo­cą ko­mi­sa­rza oświa­ty Ana­to­la Łu­na­czar­skie­go, zor­ga­ni­zo­wał sieć dzie­cię­cych komun i ko­lo­nii z bez­względ­ną dys­cy­pli­ną, przy­po­mi­na­ją­cych obozy GU­ŁA­GU. W 1921 roku w owych spe­cy­ficz­nych "do­mach dziec­ka" sie­dzia­ło co naj­mniej 540 ty­się­cy "pen­sjo­na­riu­szy". Zda­rza­ło się, że dzie­ci roz­strze­li­wa­no.

Hi­sto­ry­cy pod­kre­śla­ją, że Dzier­żyń­ski był lo­jal­ny, nie­prze­kup­ny, obo­jęt­ny wobec bo­gac­twa, zde­ter­mi­no­wa­ny i pryn­cy­pial­ny. - Jeśli trze­ba wy­brać mię­dzy na­szym czło­wie­kiem, nawet jeśli nie­zbyt zdol­nym a nie­zu­peł­nie na­szym, lecz zdol­nym, to w CzeKa trze­ba zo­sta­wić tego pierw­sze­go – in­stru­ował swo­je­go bli­skie­go współ­pra­cow­ni­ka Gen­ri­cha Ja­go­dę.  - Nie był pa­to­lo­gicz­nym sa­dy­stą, ale wy­da­wał roz­ka­zy na­ka­zu­ją­ce po­zba­wiać życia ty­się­cy ludzi bez sądu - uważa Mle­czin.

Po­dob­no sprze­ci­wiał się roz­strze­li­wa­niu tych, któ­rzy umie­li wy­re­cy­to­wać z pa­mię­ci po­czą­tek mic­kie­wi­czow­skie­go "Pana Ta­de­usza".

 

Gdyby nie Dzier­żyń­ski, re­sort bez­pie­czeń­stwa na­ro­do­we­go być może znik­nął­by po woj­nie do­mo­wej, a losy Rosji po­to­czy­ły­by się ina­czej. Fe­liks Ed­mun­do­wicz prze­kształ­cił swoje mi­ni­ster­stwo w in­stru­ment to­tal­nej kon­tro­li – pod­kre­śla Le­onid Mle­czin.

Bolesław Bierut w patetycznym tonie przemawiał w lipcu 1951, na rocznicę wydania manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego: "Spada płótno osłaniające statuę Feliksa Dzierżyńskiego - wielkiego patrioty, płomiennego rewolucjonisty. I znów Feliks Dzierżyński jest razem z nami, w sercu naszego kraju, w Warszawie, ale najwspanialszym pomnikiem wielkiego rewolucjonisty jest Polska Ludowa".

Na cześć sowieckiego dygnitarza pisano wiersze, ody, poematy. W tomiku "Wielki płomień" swoje peany zamieścili tej klasy twórcy co Mieczysław Jastrun czy Ryszard Kapuściński. Szczególnym uwielbieniem darzył Dzierżyńskiego Wiktor Woroszylski.

epolitic
O mnie epolitic

niezależny antypolityczny głos obywatelski; kocham ten cytat z Cymańskiego /PIS/ cała prawda o rządach PRAWA i SPRAWIEDLIWOŚCI; "Mieliśmy ogromną kasę. Ale daliśmy ją bogatym i pogłębiliśmy rozwarstwienie społeczne. To jest tajemnica, o której się milczy. Bo albo popierasz PiS, albo milczysz. Ten brak krytycyzmu, to zapatrzenie i ten zachwyt nad dwoma latami naszych rządów, to przesada." Produkt Krajowy Brutto w 2014 r. wyniósł 1.728.677 mln zł - podał GUS. „Obecna klasa polityczna jest wychowana na socjalizmie i nie zna, nie potrafi wyobrazić sobie innego ustroju. Nie potrafi wyobrazić sobie państwa, które nie ingeruje w każdą dziedzinę życia.” GUS podaje że w całym kraju dofinansowano budowę 2604 kompleksów boisk sportowych „Moje Boisko – Orlik 2012”,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka