Dzisiaj ujrzałem go w telewizji. Po raz pierwszy od wielu lat na polskiej ziemi. Wrażenie duże, ale nie sądziłem, że aż tak duże!
Wczesnym popołudniem zdrzemnąłem się godzinkę. Miałem sen. Lewitowałem. Nagle zjawił się skądś Krasnolud. Spojrzał na mnie bystrym okiem i oto, co mi powiedział:
„- TO SKULD AND…”
I zniknął. Obudziłem się. Była 16:00. Znowu zaczęło padać. Podekscytowany w najwyższym stopniu, zasiadłem szybko do komputera. Znalazłem!
Skuld, to najmłodsza z trzech Norn, które decydują o losach ludzi. Jej imię tłumaczone jest najczęściej jako „PRZYSZŁOŚĆ”. Norny – w mitologii nordyckiej trzy wieszczki z plemienia olbrzymów, tkaczki ludzkiego losu. Wyczytałem, że na ścianie kościoła Borgund (Norwegia) odkryto inskrypcję, mówiącą: „Zarówno dobro, jak i zło daja Norny, mnie przyniosły wielką boleść”.
Ale co miały znaczyć słowa usłyszane we śnie: „TO SKULD AND …”?
Zacząłem się zastanawiać… . A potem spróbowałem poprzestawiać litery. No i wyszło szydło z worka!
DONALDTUSK…
No, tak! To przecież człowiek światowy! Człowiek kilku języków. No i klasyczny typ nordycki…
Ale to „AND…”? Zagadka rozwiązana więc tylko częściowo…
Co jeszcze wiedzą Krasnoludy o ludziach Platformy?
PS. Dzisiejsze słowa Tuska: „- Platforma jest potrzebna jako siła, nie jako wspomnienie, żeby wygrać z PiS-em walkę o PRZYSZŁOŚĆ!”
