Tusk, wywalając swoich, dał zasadniczy sygnał wszelkiej maści agenturze PRL, stojącej za hazardem i innymi przekrętami. Wymowa jest prosta :
"..Wszyscy jesteście dupkami, bo daliście się złapać.
Ale teraz ja jestem wodzem i macie mnie traktować z szacunkiem. Kamińskiego wywalę, żebyśmy mogli współpracować spokojnie.
Ale jeden warunek - macie mi pomóc wykończyć PiS!"
Tak to, niestety, odczytuję.
W tym świetle również przeciek z jego strony jest zrozumiały.
Paradoksalnie - jedyna nadzieja w SLD, bo PiS sam nic nie da rady zrobić.
Powtórzę to, co już pisałam kilka dni temu w jakimś komentarzu -
PO chce zeżreć wszystko i być może SLD to zastopuje, broniąc własnych dojść i interesów.
Ale na to, żeby tu było naprawdę porządnie, to ja chwilowo nadzieję straciłam.
Inne tematy w dziale Polityka