....a nie politykę robić” – powiedział Marszałek Piłsudski .
1. Każda tajna służba w dowolnym kraju i ustroju zajmuje się zdobywaniem informacji w każdy dostępny sposób. Tak było, jest i będzie.
Każda służba gromadzi różne informacje, nawet jeśli nagina lub obchodzi obowiązujące prawo , a jeśli ktoś wierzy, że to można kontrolować, to jest naiwny.
W służbach nie pracują anioły. Ilość świństwa, przekrętów, zbrodni i zwykłej ludzkiej podłości, z którą służby się stykają - musi demoralizować.
Więc o co chodzi z niejakim Mąką? O coś, na co nikt nie zwraca uwagi.
Ten facet dla własnego, dość nieważnego interesu, ujawnił zasady działania służby!!
Za coś takiego w KGB to by go żywcem do pieca wrzucili . Ale żyjemy w państwie prawa – gościu, który ujawnia sposoby działania służb, które mu podlegają, to nie jest szpieg ani zdrajca, ani nawet idiota – to wg PO polityków PROFESJONALISTA!! No super.
2. A Kamiński i CBA? No cóż, to z kolei inny zestaw, tzw. uczciwy harcerz.
Trzeba było siedzieć cicho, doczekać do uchwalenia ustawy, a następnie uprzejmie i tajnie poinformować BBN – niechby sobie podyskutowali tajnie z panem Tuskiem. A on wtedy „rączki na kołdrze” i nic nie wie.
Niestety, harcerz się przejął i poinformował organy państwa – jak najbardziej w zgodzie z przepisami! Ale w to, że z tych ”organów” nie przecieknie natychmiast wszystko do prasy, to już nawet niemowlaki nie wierzą.
Poświęcił się bidulek dla sprawy, koledzy z firmy też odchodzą, CBA ma wyrwane zęby. Wg polityków PiS PATRIOTA!! No super po raz drugi.
3. Dla porządku należy dodać kilka podstawowych informacji :
- armia się zapada, nie ma poboru, nie ma zawodowców – po co komu armia? Wszak wszyscy nas kochają!!
- policja nam niegroźna, nie ma komputeryzacji, nie ma nawet na benzynę, za to będzie na in vitro dla lesbijek,
- a poza tym na nic już nie ma, a niejaki Vincent szaleje nad dziurą budżetową wielkości Oceanu Atlantyckiego
Nie wspomnę o Sikorskim, Kopacz itd. Na szto bukwy, wsio jasno!!
Kochana prawico, której wszak też jestem wyznawcą – nie bój się Tuska!
Przecież ten facet po kolei pozbywa się wszelkich instrumentów władzy – w końcu zasiądzie na tronie i będzie malowanym królem. PO zacznie wprowadzać swoje pomysły (he, he) i to będzie koniec „trietiego wida lubwi”.
Och, oczywiście, w międzyczasie nasi ukochani sąsiedzi wykorzystają ten stan. Każdy by skorzystał, jak się frajerzy podkładają. Takie życie. Ale czy jest nam źle?
Ludzie jakoś żyją, a nawet się bogacą, wojna nam nie grozi, będziemy szczęśliwym euroregionem. Pewnie nawet krzyży nam nie każą zdejmować w ramach podtrzymywania tradycji regionalnych.
Pod warunkiem, że opatentujemy jako znak firmowy.
Inne tematy w dziale Polityka