Jutro, dwadzieścia minut po północy, będzie 28 rocznica momentu, kiedy władza zastukała do mych drzwi – no i zobaczyłam te drzwi ponownie po trzech miesiącach.
A w trakcie tych miesięcy, siedząc w celi niegdysiejszego carskiego więzienia, słuchałyśmy przymusowo przez głośnik relacji ze strajków. W hucie Katowice, w kopalniach.
Tam byli nasi znajomi.
Więc jutro – nawet dzień tygodnia się zgadza! - tradycyjnie siądę z flaszką, żeby wspominać.
Np. górnika, który po wyjeździe z Piasta wziął swoje dziecko, wyszedł na dach domu i rzucił się na dół. Podawali to oficjalnie w radiu. Do dziś nie wiem, czy to była prawda.
Albo chłopców z huty, co się zaspawali w tlenowni.
A nad naszym więzieniem leciały wojskowe helikoptery na hutę. Nisko, straszny odgłos.
Albo tę kobietę, którą przywieźli na parę godzin z Wujka. Była strażniczką, siedziała w budce i widziała wszystko. I była w szoku – opowiadała na okrągło przez szesnaście godzin.
Jak w końcu oprzytomniała, to jej kazali podpisać, że nic nikomu nie powie, i wypuścili. Nawet nie wiem, jak się nazywała.
Więc dzisiaj wklejam tę piosenkę – dla Was, chłopaki i dziewczyny z tamtych lat.
Jan Michał Zazula (ps. Jakub Broniec)
Wyjeżdżajcie już chłopcy od „Piasta"
Pora chłopcy opuścić tę dziurę
Baby płaczą, napiekły wam ciasta
Złota klatka uniesie was w górę
Wyjeżdżajcie, już szychta skończona
Pielęgniarki i lekarz są w szatni
Porozwożą was suki do domów
Mają wszystkich, wasz szyb jest ostatni
Pan pułkownik wyciągnie sam rękę
Gdzieś w kantorku bulgocze już czajnik
Żona z „Wujka" ma czarną sukienkę
A poza tym jest wreszcie normalnie
Śpijcie w domach spokojnie do rana
Nikt nie będzie się z Wami targować
Jutro druga pojedzie w dół zmiana
Trza fedrować, fedrować, fedrować
Ze dwunastu nie wróci górników
Czterech zniknie, trzech stanie przed sądem
Trzech oplują wieczorem w dzienniku
Dwaj są nie stąd, a reszta jest z rządem
Władza w wasze przebrana mundury
I bandyci przebrani za władzę
Znów na placu defilad u góry
Na przysięgę żołnierzy prowadzą
Tylko honor jest wasz solidarni
Bryłą węgla zaś polskie sumienie
Wam już czas. Wyjeżdżajcie z kopalni
Wspólna Polska zepchnięta pod ziemię
Ład i spokój i praca na górze
Pojedyncze są jeszcze przypadki
Wolny kraj. Co nas trzyma w tej dziurze?
Czas się zbierać, czas wracać do klatki
Inne tematy w dziale Polityka