Podobno na początku tego roku jakiś jasnowidz przewidział, że żaden z ówczesnych kandydatów nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich. Nie przewidział jednak dlaczego.
Podobno parę dni temu ten sam człowiek przewidział, że w najbliższym czasie czeka nas jeszcze jedna katastrofa. Niestety, nie potrafił powiedzieć, jaka.
Spokojnie, odrzućcie apokaliptyczne wizje.
Po prostu, spokojnie, w szumie deszczu, daleko od sporów politycznych, po cichutku - nadchodzi powódź.
U nas, na południowym zachodzie, leje równo od 20 godzin. I ma lać do wtorku co najmniej. Ziemia już nie bierze wody. Godzinę temu wyjechała nasza OSP - pewnie już są pierwsze podtopienia. Jeśli w Czechach leje tak samo, to możemy miec powtórkę z roku 97.
Tak sobie napisałam, off topic. Żeby nie było, że nie ostrzegłam.
Inne tematy w dziale Rozmaitości