Na dziś, wg obowiązującego prawa jest tak :
- Jeśli ktoś weźmie sobie i przepisze tę moją notkę i wklei gdzieś lub opublikuje pod własnym nazwiskiem, to to się nazywa PLAGIAT i jest ścigane z kodeksu karnego.
Nawet, jak coś tam zmieni czy dołoży kilka przecinków. W poważniejszych sprawach niż kradzież notki można nawet pójść siedzieć.
- Jeśli ktoś sobie weźmie i zacytuje moją notkę, tzn. poda Autora i źródło, to jest OK. Ale pod warunkiem, że nie zarabia na tym kasy!
Czyli jeśli ktoś weźmie sobie moje notki i wyda pod swoim nazwiskiem, to plagiat i więzienie, a jeśli wyda pod moim, ale bez mojej wiedzy – to proces i odszkodowanie. Oczywiście rzecz upraszczam w kwestii kar dla lepszego zobrazowania tematu.
Skoro tak jest, to o co chodzi z tym ACTA? Ano, jak to zwykle w umowach międzynarodowych, ACTA to tylko zbiór zaleceń. Natomiast nasz kochany rząd już ma przygotowane przepisy wprowadzające i inne ustawy.
Na dziś jest tak, że jeśli np. Coryllus mnie cytuje, a jednocześnie ma na blogu reklamy sponsorów, to ja mogę go oddać do sądu w celu ustalenia, jaki wpływ na zyski z reklam miał mój cytat i niech on mi odda tę część. Sąd oczywiście powoła biegłych, sprawa się zacznie ślimaczyć, więc pewnie nastąpi ugoda, czyli biedny Coryllus kupi mi jakieś piwo i będzie po wszystkim :)))
Natomiast wg przygotowywanych zapisów ma być ponoć tak, że jak Coryllus mnie znów zacytuje bez porozumienia ze mną i zaofiarowania mi części zysków z reklam, oczywiście na piśmie (umowa), to ja napiszę do admina i admin ma obowiązek sprawdzić, czy to prawda, a następnie zablokować Coryllusa do czasu ugody między nami. Jest rzeczą oczywistą, że jeśli Coryllus mi podpadnie, to ja na żadną ugodą nie pójdę, tylko poczekam na sąd i wtedy Coryllusa nie ma w sieci! Cześć i do widzenia!
Teraz jasne?
PS1. Wybacz, Coryllusie :))
http://coryllus.salon24.pl/385148,templariusze-na-fesjbuku
PS2. Dlatego na moim blogu nie ma reklam sponsorów!!!
