.. iż gwałtownie narastająca miłość KOD-u i innego establiszmętu do naszego Drogiego Przywódcy nie jest wcale bezinteresowna, albowiem Drogi Przywódca ma to do siebie, że czasem coś chlapnie od serca i szczerze, zwłaszcza jak się wpieni albo rozżali. Oczywiście aby pojąć zawiłość myśli Drogiego Przywódcy, trzeba mieć niejaką wprawę, ale jeszcze żyją tacy, co potrafią - od czegóż wszak macie mnie, czyli Waszą ulubioną blogerkę :)
Drogi Przywódca dostaje dziś swoją porcje głaskania, bowiem strach przed wkurzeniem się DP jest potężny, wszak Człowiek Honoru, oczy zamknąwszy, słowa nie dotrzymał.
Dlatego wszyscy są Bolkami i skaczą i będą jeszcze raźniej skakać, co by się Drogi Przywódca nie wpienił na amen i nie zaczął sypać różnymi bąmotami do aproposu.
Dotychczas DP bredzi w normie, aczkolwiek z lekką pogróżką – do wykonu w/w wymienionej wysłał Danuśkę, co się o Kościele wyraziła, delikatnie póki co. Wszyscy zrozumieli dobrze i należy się spodziewać dalszego wysypu miłości, także ze strony co poniektórych hierarchów, i tak spalonych przez tych potworów z IPN.
Jak Drogi Przywódca coś zapoda istotnego, to Wam, PT Czytelnicy, przetłumaczę, a teraz sobie posłuchajmy śmiesznej piosenki:
Inne tematy w dziale Polityka
