"nie wstydź się swojego komucha" *, zamieścił w salonie24, autor: tad9. I co tam w komentarzach nie było. Hołota bolszewicka do dzisiaj nami rządzi odezwała się miejscowa arystokracja. Trza nam śledztwa i dopełnienia sprawiedliwości dziejowej. Prześwietlić od 1945 kilka pokoleń Polaków, których rodziny zajmowały wysokie stanowiska z nadania władzy. Groza się budzi, kto to to będzie robil, zabierał i sam siebie obdarowywal eleganckimi mieszkanami.
Zaczyna się opowiadanie, gadanie. I o Ameryce i o Izraelu, i o Żydzie /głownie/, tych z UB oczywiście, i o konformizmie Żydówki, która wyszła za maż za Polaka /Grudzińska-Gross/, a także wiwisekcja zbrodniczych dusz, i wymienianie – długie, długie – członków rodziny, i ksiądz jest, i turystka z Ameryki, i dolary, o co tam jeszcze naszemu proletariatowi do glowy nie przyszło.
Siłą podtrzymuje się, żeby nie krzyknąć (tez z rozpaczy), jak Elain Benes w sitcomie Seinfeld:
Quit telling your stupid story about the stupid desert, and just die already! DIE!
A salon gada, gada i gada – aż do końca. Wykład wygłasza.
Panie tad9. Stereotyp amerykańskiego Żyda – z Polski, z Rosji, z Europy wschodniej, – który ma piętnaścioro dzieci, tysiąc wnuków i pieniądze, to wynalazek wyjątkowo polski, który pan możesz w Gazecie Wyborczej na pierwszej stronie wydrukować.
Bo te polskie losy i tu i tam w Ameryce panie tad9 sa dużo bardziej skomplikowane. Trzeba tam – w tej Ameryce – popatrzeć, cos zrozumieć. A tak Wy piszący bzdety o tej waszej – przecież proletariackiej, a nie dobrze urodzeniowej krzywdzie – widzę oczami wyobraźni Statuy Wolności. I Was plączących ze szczęścia, w ramiona sie rzucających, jak gdyby Oprah Winfrey Show oglądali. Nie popełnijcie tylko zbiorowego samobójstwa, rzucając się w paszcze rekinów, tfu, „Żydów” i miejscowych komunistów.
Panie Ted9…Ojca Chrzęsnego pan się naoglądał, czy co? Bajkę pan piszesz o smoku, któregoś na oczy nie widział.
To pan „se’ popatrz wraz ze swoimi kolegami.
"nie wstydź się swojego komucha" *, http://perlyprzedwieprze.salon24.pl/481556,nie-wstydz-sie-swojego-komucha#comment_7201363
Fragment,cyt:
Perkusista, detektyw, przedszkolanka, architekt. Pozornie nie różnią się niczym od swoich rówieśników. Ale historia ich rodzin to niejednokrotnie część historii Polski. Wielkie nazwiska, sławni przodkowie i wielowiekowa tradycja.
Cosima Borawska - 21 lat.
W Mediolanie zgłębia tajniki projektowania. Jej matka Tessa pochodzi z jednego z najstarszych rodów Florencji - hrabiów Capponi.
Marek Światopełk-Czetwertyński - 25 lat.
Ród Czetwertyńskich szczyci się ponad 1000-letnią historią, którą zapoczątkował święty Włodzimierz patron Rusi. Marek, godny potomek świętego, organizuje akcje charytatywne i zbiórki leków. W australijskim reality show główną nagrodą dla uczestniczek było spędzenie wieczoru w jego towarzystwie.
Łukasz Poniński - 26 lat.
Po mieczu należy do jednej z najpotężniejszych rodzin przedrozbiorowej Polski. Po kądzieli pochodzi od kanclerza Jana Zamoyskiego, założyciela miasta Zamościa, najwybitniejszej postaci polskiej historii końca XVI wieku.
Christoph von Thun und Hohenstein - 19 lat.
Christoph, tegoroczny maturzysta i zapalony perkusista, ma wśród swoich antenatów między innymi Mistrza Zakonu Maltańskiego. Thunowie to jedna z najznamienitszych rodzin Monarchii Austro-Węgierskiej.
Róża Morawska - 21 lat.
Studiuje lingwistykę stosowaną. Wśród przodków ma bohatera powstania listopadowego - generała Franciszka Morawskiego.
Jacques Marbot - 25 lat.
Robi dyplom z architektury. Po kądzieli potomek rodziny Potockich - właścicieli zamku w Łańcucie. Jednym z najwybitniejszych przedstawicieli rodu był żyjący w XVIII wieku Jan Potocki, autor „Rękopisu znalezionego w Saragossie”.
Michał Korolec - 25 lat.
Kończy grafikę. Wnuk Anny Sobańskiej. Rodzina Sobańskich była jedną z najpotężniejszych i najbogatszych rodzin na Podolu.
Isabelle Dembińska - 22 lata.
Na studia psychologiczne przyjechała do Warszawy z Genewy. Pochodzi od jednego z dowódców powstania listopadowego - generała Henryka Dembińskiego.
Henryk Grocholski - 25 lat.
Potomek rodziny, która miała wielkie majątki na Ukrainie, jest licencjonowanym detektywem i absolwentem prawa.
Zosia Radziwiłłówna - 18 lat.
W jej rodzinie noszącej tytuł książąt Świętego Cesarstwa Rzymskiego było kilka tuzinów senatorów, kardynał, a nawet królowa - Barbara Radziwiłłówna. W poprzednie wakacje młoda przedstawicielka jednego z najpotężniejszych rodów Europy zarabiała na wakacjach, stepując pod wieżą Eiffla.
Cecylia Rey - 24 lata.
Praprapraprapraprapraprapra-prapraprawnuczka Mikołaja Reja. W czternastym pokoleniu potomkini wybitnego renesansowego poety chce założyć przedszkole.
fot. Robert Wolański
Kto jest kim dla kogo
W piątkowy wieczór wszyscy spotykają się u Cosimy Borawskiej, córki Tessy Capponi-Borawskiej. Po słynnej matce Cosa, jak zdrobniale nazywają ją znajomi, odziedziczyła talent kulinarny. O jej tarcie cytrynowej krążą już legendy. Cosima skończyła liceum w Warszawie, ale studiować chce we Włoszech. „Moim marzeniem jest bycie projektantką. Zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę dobre szkoły uczące techniki, historii, czucia mody są w Rzymie, Florencji, Mediolanie”. Ale swój pierwszy pokaz chciałaby mieć w Warszawie. W Polsce Cosima czuje się Włoszką, we Włoszech – Polką. Odwieczny problem dzieci z mieszanych związków. Często zaprasza swoich kuzynów do domu jej dziadków we Florencji. W Warszawie urządza kolacje.
Mokotowskie mieszkanie Cosimy zapełnia się szybko gośćmi. Kilkadziesiąt osób, niemal każdy jest z każdym bliżej lub dalej spokrewniony.
Brakuje tylko Henryka Grocholskiego, który wyjechał za granicę służbowo. Inwestorzy zlecają mu badanie rynków w Rumunii czy Bułgarii. To on dba o kontakty kuzynów. Stworzył stronę internetową poświęconą historii rodziny, świetnie się orientuje w koligacjach. Lubi wiedzieć, kto jest kim dla kogo.
Pytani o stosunek do mezaliansu zaczynają się śmiać. Dla nich to pojęcie abstrakcyjne, anachroniczne. „Nie ma dziś mowy o czymś takim jak mezalians. Trzeba wierzyć w te same rzeczy, mieć podobny system wartości, no i przede wszystkim się kochać”, mówi Łukasz Poniński.
Ich partnerzy muszą w ten sam sposób postrzegać świat, wierzyć w podobne ideały. Liczy się dla nich to, aby ten drugi człowiek, z którym się jest, był przede wszystkim mądry i dobry. No i oczywiście miłość. Pochodzenie nie ma znaczenia. „Mezalians? Myślę, że ważne jest to, co kto sobą reprezentuje, a nie jakie ma nazwisko”, mówi Róża Morawska. Wielu z nich związało się w pary, na przykład Łukasz Poniński i Marysia Rey – siostra Cesi. Jak się z kimś przebywa, wychowuje, to kwestia bycia razem przychodzi w pewnym momencie sama.
Co oznacza dla nich bycie arystokratami w XXI wieku? „Mój ojciec powiedział, że nie ma już arystokracji, bo nie ma tytułów, majątków, ludzkiego szacunku. Chyba została arystokracja ducha. Stawianie większych wymagań sobie niż otoczeniu”, twierdzi Emilia Czartoryska.
Nie noszą sygnetów, nie epatują tytułami. Mają jednak poczucie wartości własnego pochodzenia. Róża Morawska mówi: „Urodziłam się w takiej rodzinie, że łączy nas niezwykła więź. Czuję się wyróżniona nie przez to, że jestem arystokratką. Sam tytuł niewiele znaczy. To, co naprawdę jest wyjątkowe, to sposób, w jaki zostałam wychowana. Za to dziękuję rodzicom”. Młodzi arystokraci wierzą, że wpojone im zasady są dobre i słuszne. Chcą je przekazywać swoim dzieciom. Zdają sobie jednak sprawę z tego, iż ciąży na nich odpowiedzialność za siebie i swoje czyny. W końcu noblesse oblige.
“Arystokracja. Polskie rody”, Marcin K. Schirmer, Wydawnictwo Naukowe PWN 2012•PWN
Kreacje na balu księżnej Dominiki Kulczyk-Lubomirskiej i księcia Jana Lubomirskiego
Pod patronatem Ambasador Barbary Tuge - Erecińskiej odbył się w Londynie, w Hotelu Hilton, po raz 41 Polski Bal.
Czy poznajecie na balu kogoś z Wysp, wielu piszących w salonie24?
Artur Stykowski/ Viva!
Zdjęcia Robert Wolański
Scenografia Tomasz Felczyński
Stylizacja Sławomir Blaszewski
Asystent stylisty Basia Czyżewska
Makijaż Tomek Kocewiak/D’vision art dla LANCôME
Fryzury Kacper Rączkowski/D’vision art
Produkcja sesji Michał Korolec
Fragment: http://polki.pl/viva_artykul,10004563.html
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka