Nie znalem blogera Seawolfa. Widywałem jego notatki umieszczane zawsze na SG. Pamiętam, jeszcze niedawno „otwierało się” salon24 i już człowiek „nosem” dotykał: Rybitzky, GW1990, Seawolf, Szczurbiurowy – Maciej Świrski, Cezary Krysztofa i wielu innych ulubieńców salonu. Seawolf podobno był bardzo twórczy. Pisał systematycznie w wielu miejscach.
Pracował prawdopodobnie na statkach Żeglugi Wielkiej. Blogerzy powiadamiają, że mieszkał w Gdyni i był kapitanem Żeglugi Wielkiej.
Niestety, od kilku dni obserwując Internet i notatki o śmierci Tomasza Mierzwińskiego nie zauważyłem żadnej informacji o tej tragedii od rodziny Mierzwińskiego - i co zastanawiające – żadnej wzmianki od miejsca pracy, pracodawców, Stowarzyszenia Kapitanów Żeglugi Wielkiej z siedzibą w Gdyni.
Przeczytałem jedynie informacje od Lecha Makowieckiego, przyjaciela Seawolfa, które w skrócie cytuje:
Lechem Makowiecki pisze na swoim blogu:
"Ze smutkiem zawiadamiam, że wczoraj wieczorem (1.V.2013r), po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w Gdyni znany bloger, felietonista, pisarz, podróżnik, kapitan żeglugi wielkiej Tomasz „Seawolf” Mierzwiński".
Wpolityce.pl pisze:
Ze smutkiem zawiadamiamy, że 1 maja wieczorem, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w Gdyni znany i ceniony bloger, publikujący także na portalu wPolityce.pl, felietonista, pisarz, podróżnik, kapitan żeglugi wielkiej Tomasz „Seawolf” Mierzwiński. Przede wszystkim - dumny, mądry polski patriota, dla którego Ojczyzna była wszystkim.
O smutnym fakcie powiadomił nas Lech Makowiecki - przyjaciel zmarłego.
Ponad 2.5 miliona osób odwiedziło w wielu miejscach blogi Seawolfa.Tomasz Mierzwiński juz nie żyje, ale składając mu hołd najlepszym dla niego prezentem będzie jego własna książka. Mam nadzieje,że nabędzie ją wielu.
Cena: Tylko29.90 zł
http://www.slowaimysli.pl/pozycja/alfabet-seawolfa/3
W salonie od piątku pożegnanie z Seawolfem. Jak się dowiadujemy wiele osób go znało i bardzo ceniło. Kilka przykładów:
Byłeś jak Kaczyński
dzięki za wszystko.
Mija kilka godzin jak się dowiedziałem
A mi się tak ryczeć chce i nie wstydzę się napływających łez. Nigdy nie sądziłem, że mogę mieć taki żal po stracie osoby, której nie poznałem osobiście.
Stopy wody pod kilem Żeglarzu i płyń tam z Aniołami do Nieba
HANZO4241 | 02.05.2013 17:48
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości