Sprawa zwolnienia pani Jankowskiej odsłoniła kompletną nędzę polskiego dziennikarstwa. Kolejne osoby (sama pani Janina, ktoś z Dziennika - w internecie niepodpisany, Rafał Ziemkiewicz, ostatnio Igor Janke) publikują jakieś plotki, zajawki informacji, strzępy rozmów... co to właściwie ma być?
Nadal nie wiem, o jakie listy chodzi, jak wyglądała ankieta (pytanie mogło brzmieć np. "który wykładowca nie spełnia twoich oczekiwań i z jakiego powodu"), kto ją przeprowadził i na jakiej zasadzie i czy w ogóle przekłada się ona na zwolnienia.
Nie znamy też stanowiska szkoły ani samego Bratkowskiego bo za takie trudno uznać dwa zdania zacytowane przez panią Jankowską.
Ale za to wiemy już co myśleć. Skandal, faszyzm, komunizm, PRL, itp., itd.
Zadziwia mnie jedno - na jakiej podstawie panie i panowie dziennikarze wyrobili sobie takie ostre opinie skoro nie znają faktów? W ten sposób sprawa pani Janiny i idealny sposób odzwierciedla nędzę naszego rynku medialnego: plotki, niesprawdzone urywki informacji i oczywiście natychmiast mocne teksty i ostre opinie.
Bo przecież czytelnika ani trochę nie interesują fakty za to opinie jakże ważnych i popularnych redaktorów - jak najbardziej! W dodatku o ile łatwiej jest machnąć opinię niż dowiedzieć się i przekazać klarownie czytelnikom o co naprawdę chodzi? Zwłaszcza, że wtedy mogliby wyrobić sobie własną opinię.
e.258600
ps. obowiązkowe zapewne zastrzeżenie dla niekumatych: owszem, jeśli ktoś w szkole dziennikarstwa (prywatnej czy nie) sporządzał jakieś listy wykładowców do odstrzału na podstawie poglądów politycznych - to chyba mu się kraje pomyliły, a przynajmniej systemy polityczne. Ale to nie jest tematem notki z przyczyn oczywistych (i dodatkowo opisanych w notce).
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka