Ponieważ zaległa cisza, przez którą nie przebijają się jawne agitacje partyjne, trzeba powyciągać z przepastnych kufrów rekwizyty, które same się kojarzą. Dzisiaj w salonie padło na wykształciucha.
Okazało się nagle, że słowo to ma dziesięciolecia (jeśli nie stulecia) historii i w dawnych czasach miało piękne znaczenia uformowane w kształcie przez Sołżenicyna a nawet Bierdiajewa.
Jakie to ma znaczenie? Jeśli ktoś nie ufa sztywnym desygnatom to znaczenie słowa jest kształtowane przez jego obecne użycie. A to jest bezlitosne - wykształciuch to obelga, którą niektórzy kierują do osób o odmiennych sympatiach politycznych a ze względów obiektywnych nie mogą nazwać takiej osoby głupcem albo idiotą.
Oczywistym jest więc że dla wielu jestem wykształciuchem niezależnie od tego, czy definicję wypełniam, jaka by ona nie była. Oczywistym jest też, że osoby, dla których używanie tej obelgi jest atrakcyjne będą z pełnym przekonaniem jej bronić nierzadko posługując się w tym celu skomplikowaną metafizyką.
Po cholerę to robią? Z poczucia winy? Z powodu kompleksów? Ja kiedy chcę kogoś obrazić nie dorabiam do tego skomplikowanych teorii tylko walę prosto z mostu. No ale jak widać ludzie mają różne potrzeby.
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka