Jako byłego członka towarzystwa polsko-irlandzkiego, współorganizatora paru imprez okołoirlandzkich tudzież właściciela sporej kolekcji płyt z irlandzką muzyką folkową - cieszy mnie nagły wybuch miłości do zielonej wyspy. Co prawda jest on pozbawiony jakichkolwiek rozsądnych podstaw i w innej sytuacji dotyczyć mógł np. Niemiec albo San Marino - ale co za różnica? Może paru zdezorientowanych antytraktatowców z wdzięczności wybierze się na wakacje na zieloną wyspę...
Bawi mnie również kompletne oderwanie od rzeczywistości europejskich elit. Wygląda na to, że rzeczywiście nikt nie zastanowił się co będzie w przypadku odrzucenia tej wersji traktatu. Nikt nie pracował nad wersją alternatywną, która mogłaby być dla Irlandczyków czy też innych państw bardziej strawna. Nikt nie usiadł i nie przepisał tekstu tak, żeby stał się bardziej zrozumiały dla tych, którzy bądź co bądź muszą wyrazić na niego zgodę. Nikt nie stworzył broszurki, która by punkt po punkcie tłumaczyła po co są kolejne punkty traktatu i co Europa na nich zyska a co może stracić.
Donald Tusk powiedział, że będą się trzymać obecnej wersji traktatu. To rozsądne. Popierwsze jest wynikiem ustaleń międzynarodowych i są to rzeczy JUŻ WYNEGOCJOWANE, trudniej więc będzie nam je odebrać (np. sławny protokół brytyjski). Po drugie tę wersję traktatu negocjował populista Kaczyński co mu związuje ręce - nie może wysłać brata żeby padał w drzwiach i rozdzierał szaty jęcząc o zdradzie - co by niechybnie robił, gdyby traktat negocjował ktoś inny. W interesie tego rządu i większości Polaków jest trzymanie się wersji traktatu klepniętej przez Kaczyńskiego z ewentualnymi w miarę możliwości niewielkimi zmianami, które zadowoliłyby Irlandczyków.
Całe to zamieszanie pokazuje, że Europa jest za duża a jej politycy nie potrafią działać w takim wymiarze. Na razie rzucają po prostu kawałki mięsa na ruszt i patrzą co się stanie. Z takimi kucharzami Europa sama zostanie wcześniej czy później - zjedzona.
e.100653
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka