
Kilka dni temu Cezary Gmyz dokopał się fantastycznej story. Story na którą dziennikarze czekają całe życie i jeśli potrafią ją rzetelnie opracować, wówczas wyniki ich pracy (vide afera Watergate) przechodzą do historii dziennikarstwa.
Niestety, Gmyz okazał się dziennikarzem niekompetentnym. W oparciu o ciekawe, aczkolwiek kompletnie niepopierające jego tezy materiały napisał tekst „nierzetelny i nienależycie udokumentowany”. Dał się ponieść fantazji. Podjął się karkołomnych spekulacji. W konsekwencji stracił robotę.
Przykre.
Z punktu widzenia dyscypliny i higieny pracy natomiast, decyzja Hajdarowicza jest świetnym, gdyż zmuszającym dziennikarzy do myślenia pociągnięciem :)
Inne tematy w dziale Polityka