
Jeśli chcemy mieć wolność słowa, w naszym państwie musi być miejsce i dla Krytyki Politycznej i dla Frondy, i dla Kazi Szczuki i dla Cejrowskiego, i dla Adama Michnika i dla Winnickiego, i dla ojca Rydzyka i dla posłanki Bieroń, i dla Donalda Tuska i dla Kaczyńskiego.
Również dla Artura Nicponia i Niesiołowskiego.
Dopóki wymienieni słowami tylko strzelają, nie wolno nam dusić ekspresji ich wypowiedzi.
Inne tematy w dziale Polityka