
GW rozpoczęła konkurencję z prasą narodową. Na swych łamach coraz częściej zamieszcza w prawdziwie „narodowym duchu” pisane notki. Ot choćby jak ta tutaj:„Wietnamczycy kradli prąd – wpadli z plantacją konopii”.
„Dwóch Wietnamczyków zostało zatrzymanych w domu, w którym uprawiano konopie indyjskie. Policjanci znaleźli przy okazji ponad dziesięć kilogramów suszu. (…) W jednym z domów w podwarszawskiej Magdalence funkcjonariusze odkryli profesjonalnie urządzoną plantację marihuany. Zastali tam dwóch Wietnamczyków, 32-letniego i o rok starszego. Ten drugi ma polskie obywatelstwo.”
Pytania:
(1) Dlaczego podano do wiadomości publicznej narodowość przestępców, mając świadomość, że stygmatyzuje to całą grupę narodową? Czy notka nie mogła obyć się bez tej części informacji? Na ile info o narodowości jest relewantne dla oceny czynu?
(2) Czemu GW nie podaje informacji o obywatelstwie przestępców, kiedy są Polakami?
(3) Czemu osobę, która przyjęła polskie obywatelstwo nazywa się Wietnamczykiem? Czy człowiek ten dostatecznie wyraźnie nie określił wyboru swojej tożsamości w dniu kiedy przyjął polskie obywatelstwo? Czy jego „wietnamstwo”, tak jak w innych wypadkach „żydostwo” czy „romstwo” będzie się ciągnąć za nim przez całe życie?
PS
GW jako ilustrację notki zamieszcza fotografię twarzy jednego z zatrzymanych (jeszcze nie skazanych prawomocnym wyrokiem). Czyżby było to w Polsce działenie legalne?
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,13001992,Wietnamczycy_kradli_prad___wpadli_z_plantacja_konopi.html
Inne tematy w dziale Polityka