Jeśli nowy papież nie wypali gorącym żelazem problemu pedofilii w Kościele, jedynym ratunkiem dla naszej wspólnoty będzie rozwiązanie obecnej organizacji kościelnej i zastąpienie jej nową.

Od kilku dni spokoju mi nie daje skandaliczna wypowiedź biskupa Pieronka, który 11 lutego, w telewizyjnym wywiadzie, kościelnych pedofili określił jako „ofiary namiętności”.
Przestępcy ofiarami? A nasz biskup kim - relatywistą?
Nie było to, niestety, tylko nieszczęśliwe przejęzyczenie. Tłumacząc chwilę później brak zainteresowania Kościoła ukaraniem winnych Pieronek stwierdził: "Benedykt XVI zmagał się z o wiele większymi tematami niż pedofilia wśród duchownych.”
Większymi? Ważniejszymi? A cóż to za gadanie! Czyżby ksiądz biskup naprawdę uważał, że może istnieć większy problem dla Kościoła, niż kapłani w imię Boga molestujący wiernych?
Czas przestać czarować rzeczywistość.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Pedofilia jest dziś największym problemem naszego Kościoła!
W tym miejscu powstaje ważne pytanie,czy wolno nam, wiernym, zgodzić się, aby pedofile przebrani w sukienki kapłańskie, dziesiątkom tysięcy ludzi, na naszych oczach, za naszą zgodą odbierali wiarę?
***
Wiele wskazuje, że problem pedofilii jest dużo większy aniżeli sądzimy. Jego rzeczywiste rozmiary, a przy okazji wpływy i siłę pedofilskiej mafii w Watykanie, pierwszy raz mogliśmy zobaczyć w 2001 roku, przy okazji skandalu, który wybuchł w diecezji poznańskiej po skardze, którą przeciw arcybiskupowi Juliszowi Paetzowi złożyło kilku młodziutkich, poznańskich kleryków. Wówczas pod naciskiem zgorszonej opinii publicznej arcybiskup, po długim, ponad półrocznym oczekiwaniu odszedł. W tym samym stopniu obrażony na wiernych, co przez Kościół nieukarany!
Zauważmy, że w ostatniej dekadzie wszystkie głośne, pedofilskie afery w Kościele Katolickim kończyły się według tego samego co w Polsce wzoru. Tak było w USA, tak było w Kanadzie, w Irlandii i w Niemczech. Wiadomo również, że w każdym z tych państw Watykan podejmował nielegalne próby ich wyciszenia.
Odpowiedzialność za przyszłość Kościoła każe w tym miejscu głośno powiedzieć - główną winę za ten skandaliczny stan rzeczy ponoszą ubóstwiany przez Polaków Jan Paweł II oraz Benedykt XVI.
***
Już niedługo będziemy mieli nowego papieża. Jeśli nowy Pasterz w najbliższych miesiącach nie rozwiąże definitywnie problemu pedofilii w Kościele, jeśli nie rozbije chroniącej go mafii i nie usunie kryminalistów z biskupich tronów, nasz Kościół, jako do cna zgniły i zdemoralizowany, będzie się nadawał jedynie do zamknięcia.
Inne tematy w dziale Polityka