Nie śmiej się, nie płacz. Nie myśl! Nigdy Więcej!

Lord Ahmed gdzieś w dalekiej Anglii walczy z Geertem Wildersem a Francja zakazuje serwowania dobroczynnej zupki ze świnki. Okazuje się jednak, że my do walki z wolnością słowa nie potrzebujemy islamistów. Wystarczy nam stowarzyszenie "Nigdy Więcej"

Niedawno na portalową pocztę przyszła wiadomość od redakcji "Nigdy Więcej" - stowarzyszenia, które chce nas ochronić przed antysemityzmem, ksenofobią, homofobią i nietolerancją... Któż jednak ochroni nas przed "Nigdy wiecej"? O co chodziło "Nigdy więcej"? Otóż o polskiego historyka, profesora Wieczorkiewicza. I mogliśmy przeczytać coś takiego... Polski historyk Paweł Wieczorkiewicz głosi poglądy skazanego za negowanie Holokaustu Davida Irvinga - ujawnia redakcja antyfaszystowskiego magazynu 'NIGDY WIĘCEJ'. Jako przykład redaktorzy 'NIGDY WIĘCEJ' podają wywiad, którego Wieczorkiewicz udzielił skrajnie prawicowemu pismu 'Templum Novum' templum.nazwa.pl/archiwum/tn5/4.html Mówi w nim o Davidzie Irvingu: 'To najlepszy i najwybitniejszy znawca historii II wojny światowej [któremu] czapką buty czyścić by trzeba. Historyk tej miary, że ma prawo napisać i powiedzieć wszystko'. Chwali Adolfa Hitlera: 'Był na poziomie lat 1939-40 politykiem wybitnym, ba mężem stanu'. Wieczorkiewicz snuje też wizje współpracy Polski z III Rzeszą. Żałuje, że nie doszło do wspólnego polsko-hitlerowskiego podboju Związku Radzieckiego: 'gen. Stanisław Maczek na czele 1 Dywizji Pancernej zdobywcą sowieckiej stolicy...' oraz do zjednoczenia Europy przez nazistów: 'w Warszawie (czemu nie miałaby by być jej stolicą) polski byłby równoprawnym z 3-4 języków urzędowych"

W samym wywiadzie rzeczywiście pojawiają się ciekawe fragmenty (niewielu pewnie zerknęło do źródła). A więc Wieczorkiewicz mówi, że Hitler był człowiekiem wybitnym w latach 39-40 i gdyby wtedy zmarł, zostałby zapamiętany przez historię jako mąż stanu... Dodając jednocześnie, że podobnie jak Bismarck.  Padają również inne interesujące pytania - o hipotetyczną wspólną wojnę z sowiecką Rosją, w której Polska i Niemcy walczyłyby ramię w ramię. A także bardziej kontrowersyjne - np czy Hitler mógłby przewidywać polski udział w rozwiązaniu "kwestii żydowskiej". W dalszej części Wieczorkiewicz opowiada o teoretycznym rozwinięciu historii takiego sojuszu polsko-niemieckiego. Jak długo istniałby nazizm i co stałoby się z Europą budowaną przez niemiecką rzeszę. Ot, typowe pytania i rozważania które pewnie wielu z nas toczyło przy piwku lub w bardziej poważnej atmosferze (choćby na lekcjach historii). Tysiące wątków na internetowych forach są najlepszym dowodem atrakcyjności podobnych gdybań.

Wg mnie Wieczorkiewicz gada głupoty. Twierdząc, że nazizm upadłby tak samo jak komunizm, nie rozumie prostej sprawy - zbrodnie komunizmu były przeprowadzane "po cichu", a cały ustrój w teorii miał służyć rozwojowi dobra ludzkości i pojedyńczych jednostek. Był próbą uszczęśliwienia wszystkich, zawłaszczoną przez sowiecki aparat przemocy do własnych celów, co miało dodatkowe, opłakane skutki. Tym niemniej jednak III Rzesza budowana byla na straszliwych podstawach. W doktrynie Hitlera nazistów widzimy dążenie do stworzenia hiperczłowieka - aryjczyka. Istoty przeznaczonej do rządzenia. Widzimy pogardę dla ludzi z biologicznego punktu widzenia, ze wzgledu na ich przyrodzone cechy. Nie wspominając nawet o mrocznej otoczce, związanej z okultystycznymi ciągotkami niektórych czołowych nazistów. O nie, nazizm nie upadłby tak szybko. Chyba, że naziści rzeczywiście zrezygnowaliby ze swojej ideologii wyższości rasowej i uznali Polaków i inne narody za równorzędne - co pozwoliłoby użyć ich do walki z ZSRR. Ale celem Hitlera nigdy nie była walka z komunizmem jako takim. Nie był pragmatycznym Bismarckiem, niemieckim imperialistą zainteresowanym po prostu budową silnego, racjonalnego państwa. O tym nie można nigdy zapominać, nie można rozłączać budowy III Rzeszy i ideologii będącej jej podstawą. Bez tej ideologii nie byłoby Hitlera, nie byłoby II wojny światowej i nie byłoby znanej historii.. No cóż... A gdyby? Ale chyba za dużo już tych gdyby... Gdyby Hitler był politykiem o psychice Churchilla, bez wątpienia świat wyglądałby inaczej. Ale nie był.

Wieczorkiewicz broni też Irvinga. O ile słowa o zachwycie nad Hitlerem były typową interpretacją twórczą "Nigdy Więcej", o tyle podziw dla Irvinga jest u Wieczorkiewicza szczery. I tutaj ciekawostka. Bo o ile poglądy Irvinga wyjątkowo do mnie nie trafiają (choć wielu historyków twierdzi iż jest bardzo dobrym naukowcem - ale historykiem nie jestem, wiec trudno mi to stwierdzić) i jego stosunek do Holocaustu uważam za wyjątkowo obrzydliwy, o tyle inną sprawą są już słowa Wieczorkiewicza. Irving Irvingiem, ale cóż takiego zrobił ten Irving, że nawet obrona jego osoby staje sie już "zbrodnią"? Szczególnie, że sam Wieczorkiewicz nie odnosi się ani słowem do jego poglądów. Po prostu stwierdza iż jest wybitnym historykiem i jako taki powinien mieć prawo do formułowania nawet najbardziej niezwykłych tez.

Dziś stowarzyszenie "Nigdy Więcej" odnalazło kolejny dowód szalejącej nietolerancji. To nonsensopedia, czyli groteskowa i humorystyczna odmiana wikipedii. Stowarzyszenie zawiadomiło prokuraturę, iż prawdopodobnie doszło do szerzenia nienawiści na tle rasowym. Powodem są idiotyczne żarty z Holocaustu. (<strong>Wpisując natomiast w Nonsensopedii hasło "Żydzi" dowiemy się, że "nieprawdą jest, że Żydzi byli ofiarami. Niemcy ich unicestwiali, gdyż często sami ich prowokowali, na przykład żydowskie dziecko bujające się na huśtawce wkurzało snajpera". A także, że "Żydzi posiadają niezwykłe właściwości czyszczące. (...) Ze względu na te właściwości czyszczące zakłady Polena-Deutschland z rozkazu Adolfa Hitlera przerabiały Żydów na wyborne mydła".</strong>)

Żarty są skrajnie idiotyczne. Szczególnie o mydle. Ale nonsensopedia żartuje niewybrednie z wszystkich. Obraża, szkaluje, pomawia. Wiele żartów jest daleko poza granicami dobrego smaku. Wiele, takich jak te przedstawione powyżej nie jest w ogóle śmiesznych. Wiele jest jednak naprawdę zabawnych (np ten z hasła o mini rozmówkach polsko - arabskich:

Allah akbar! - Dzień dobry!
Allah akbar! - Do widzenia!
Allah akbar! - Gińcie, niewierne sk****syny!
Allah akbar! - Do stu tysięcy moich żon, zaciął mi się detonator!
Allah akbar! - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica!
Allah akbar! - Dajcie karabin.
Allah akbar! - Mam ze sobą 100 kilo dynamitu i nie zawaham się go użyć!
Allah akbar! - To amerykanie!
Allah akbar! - Cześć, jak się czujesz?
Allah akbar! - Czy ma pan dynamit?
Allah akbar! - Chciałbym kupić 15 kilo ładunków C4.
Allah akbar! - Pistolet mi się zaciął!
Allah akbar! - Dajcie naboje!
Allah akbar! - Nie rozumiem was!
Allah akbar! - Halo?
Allah akbar! - Słucham?
Allah akbar! - Gdzie jest najbliższy sklep z amunicją?
Allah akbar! - Chcesz zobaczyć mój pistolet?

Samo stowarzyszenie "Nigdy wiecej" traktowałbym jako niegroźną ekstremę, kuriozum. Każdy ma bowiem prawo do głupoty. Do głupoty prawo ma Wieczorkiewicz i do głupoty mają prawo ludzie z "Nigdy wiecej". Ale brednie "Nigdy Więcej" radośnie nagłaśniają duże media, szczególnie Gazeta Wyborcza, którą z ludźmi działajacymi w "Nigdy Wiecej" łączą różnego rodzaju związki osobiste. Kiedy czytam o "aferach" którymi zajmuje się "Nigdy Więcej' gdybam sobie o świecie przyszłości, w którym "Nigdy Więcej" kształtowałoby historię. I widzę świat taki jak ten przedstawiony w "Equilibrium", albo w "Wiecznej Wojnie" Joe Haldemana. Widzę ograniczanie wolności słowa i myślenia pod płaszczykiem tolerancji i równości. Widzę totalitaryzm pod płaszczykiem zapewnienia wszystkim szczęścia. Widzę demona komunistów z początku XX wieku. Widzę demona nie mniej groźnego niż najbardziej fundamentalistyczny islam. Dzień w którym prawo zacznie ścigać za najgłupsze nawet dowcipy, będzie wyjątkowo smutnym dniem dla wolności.

Nie boję się Wieczorkiewicza. Nie boję się Nonsensopedii. Boję się "Nigdy Więcej". Szczerze i autentycznie.

Michał Wiśniewski