Wczorajszy program ,,Mam inne zdanie,, przypominał pod pewnym względem ubiegłoroczny zjazd ,,Solidarności,,.Poza typową nawalanką słowną z której czasem ciężko było wyłowić konkrety pod koniec programu miało miejsce(jak wówczas Henia Krzywonos) zdarzenie raczej bez precedensu,jak na ,,misyjne,, media publiczne.
Otóż do tematu ,,kościelnej komisji majatkowej,, i kwestii braku do dziś regulacji prawnych odnośnie restytucji mienia ziemiańskiego głos zabrał towarzysz, o przepraszam aktor i jak domniemam ziemianin patriota pan Franciszek Trzeciak.
Najpierw chciał wygłosić tyradę stojąc ,po czym po uprzejmej prośbie Krzysztofa Ziemca usiadł,by za chwilę grzmiąc ,,po co zaprosiliście mnie do programu,, pod adresem prowadzącego ,,Wiadomości,, znowu wstał,bo trzeba było obrzucić przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości,posła Giżyńskiego błotem.
Pan Trzeciak zapytał Giżyńskiego ,,co wy,którzy w nazwie macie Prawo i Sprawiedliwość zrobiliście przez 20 lat w tej sprawie?,, by następnie nie czekając na odpowiedź posła(scenariusz jak widać nie przewidywał) nazwać PIS złodziejami.
Poseł Giżyński na próżno odkrzykiwał pytając ,,czy wie pan kto zawetował ustawę reprywatyzacyjną?...,, ale pan Trzeciak (a może znów scenariusz nie przewidywał odpowiedzi) nie reagował chcąc widocznie zagrać rolę życia do końca.
Na tym tle pojawiły się napisy końcowe ,,Koniec,, (jak mawiał klasyk) i obaj prowadzący stnęli naprzeciw kamery,żeby przykryć swoimi osobami żenuę,którą sami zgotowali doborem gości i sposobem prowadzenia audycji.
Po raz kolejny więc przekonać mogliśmy się nie tylko o kulturze lewicowo-liberalnych środowisk artystycznych,ale i o ich wiedzy merytorycznej.
Pan Trzeciak doszlusował pod względem pierwszego do Palikota,a pod względem drugiego zaprezentował myślę średnią dla tego środowiska.
Inne tematy w dziale Polityka
