Jarosław Kaczyński zaprosil swych eks-wiceprezesów na osobistą rozmowę. Kazimierz Ujazdowski , Ludwik Dorn i Paweł Zalewski są nadal zawieszeni w prawach członków partii, ale jak podkreśla wielki strateg: "Jest podstawa do rozmowy". Kaczyński dodaje też: „chcę szybko zakończyć tę sprawę.”
Wczoraj za Kaczyńskim głosowało 85 procent działaczy czyli 810 osób z 1020 delegatów. W tajnym glosowaniu tylko 50 delegatów było przeciw, a 77-miu wstrzymało się od oddania głosu. Dzialacze PiS-u w zdecydowany sposób poparli prezesa.
Z Takiego obrotu sprawy byl wyraźnie zadowolony nasz genialny prezes PiS-u. Ten „przykry incydent trzech zbuntowanych wiceprezesów” (zgrabne porównanie nie powiem) Kaczyński chcialby zakończyć już w przyszłym tygodniu. "Być może wybaczę jawnogrzesznikom" uroczo zażartował nasz "zly kaczor".
Ciekawe co dalej? „Buntownicy” dostaną naganę i pogodzą się z realiami? Chyba nie mają za bardzo wyjścia. Patrząc na to co wyrabia POPSL, to nie czas żalować Zalewskich, gdy Pawlakowie podpalają Polskę.
Ale co na to tefalen i nasi „obiektywni” dziennikarze? Przecież wieszczono już koniec PiS-u i „śmierć” IV RP. Nie tak szybko.
Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka