Łupieżcy!

Mój ulubiony temat, pranie mózgu nam maluczkim! Co mnie bulwersuje, co mnie złości? Nachalne reklamy leków i lekopodobnego badziewia! 

W dobie pandemii covidowego szaleństwa, rynek wystraszonych frajerów powiększał się z każdym dniem raportowania o liczbie zachorowań na chińską grypę! Cudowne substytuty odpornościowe, przeciwbólowe, zębowe, oczne i co tam jeszcze. Człek wystraszony, desperatem jest i ostatni grosz wyda, by zdrowie swe chronić, by przeżyć wśród szalejącej zarazy!

Pfizery, Johnsony i Moderny, zarobione miliardowo, obok tłustych kotów swój kawałek tortu dostają też pomniejsi "pigularze"! Żyć nie umierać, pandemio trwaj wiecznie! Odmiana, za odmianą, mutacja za mutacją!

Ocean forsy, wzmacnia i tak wcześniej potężnych graczy, firmy biotechnologiczne rządzą! Za pieniądze można sterować mediami, za forsę można mieszać w mózgach gawiedzi na całym świecie, za miliardy można wmawiać maluczkim, że kolejny zastrzyk i kolejna odpornościowa piguła, to gwarancja zdrowia! Większość uwierzy!

Miliardowe krocie na reklamę farmaceutycznego badziewia, kręci rynkiem! Żaden rozsądnie myślący magnat medialny nie zrezygnuje z "pigułowych" reklam, bo to żyła złota! Kogo obchodzi, że to opium dla ludu, skoro forsa wodospadem płynie!

Naiwnie wołam, na puszczy krzyczę, administracyjnie zakazać reklam leków i lekopodobnych specyfików, a jeśli już, to "puszczać" je nocami jak spoty erekcyjno - monopolowe! 

Nierelane, kompletnie odleciane?! Zdaję sobie sprawę, "farmacja" za potężna jest, aby do tego dopuścić! Ponadto kąsek reklamowy zbyt tłusty, media z tego żyją więc też nie odpuszczą!

No cóż pokrzyczeć sobie mogę!

PS. Permanencja pademicznego szaleństwa, to nie tylko "pigularze", ale również firmy czerpiące korzyści lockdownowe, czyli potentaci internetu! Oni nie odpuszczą! 

Naiwnie, oczywista, oczywistość?! Tak, tak, niestety!