ficu ficu
423
BLOG

"Stańmy wszyscy przy królu"

ficu ficu Polityka Obserwuj notkę 1

Jutro 16 kwietnia, data symboliczna, gdyż przed dwudziestu laty otworzono w Polsce Giełdę Papierów Wartościowych (GPW). Dwie dekady później, tego samego dnia odbędzie się Kongres Nowej Prawicy, którego głównym zadaniem będzie powołanie do życia skutecznego ruchu politycznego, a kto wie czy nie społecznego, którego priorytetem będzie zmiana panującego ustroju i rozbicie obecnego systemu politycznego, gdzie mamy partie nie różniące się od siebie pod względem programowym, a ich spór polega na oddziaływaniu emocjonalnym na plebs. Lubimy „Kaczora” albo nie lubimy „Kaczora” podobnie jest z Donaldem. I na tym polega cała zabawa ostatnich 5 lat w polskiej polityce, wcześniej (przed 2005 rokiem) byli oni dla siebie przyjaciółmi, a liderzy partyjni publicznie mówili, że mamy zbieżne programy wyborcze. Wczytując się w obecne programy PO i PIS ok 75% programu wyborczego ciągle jest zbieżna do siebie. A jak się czasem posłucha niektórych polityków PIS, którzy oskarżani przez dziennikarzy, że ciągle głosują przeciwko Tuskowi, w chwilach szczerości mówią że w głosowaniach sejmowych w ponad 90% popierają ustawy przygotowane przez rząd Tuska, to mamy w tym momencie sedno obecnej polityki.

Dlatego właśnie powstaje Nowa Prawica, która da części społeczeństwa (rozsądnie myślącego) realny wybór, dla których emocjonalna wojenka Kaczyński -Tusk stała się już nie do wytrzymania. Grupa ta jest duża, bo jak się spojrzy na badania opinii publicznej w kwestii ufności dla wybranych grup społecznych, to polityków znajdziemy na ostatnim miejscu, wyższym zaufaniem cieszą się nawet prostytutki!!!

Na czele Nowej Prawicy staję prezes UPR -WIP Janusz Korwin -Mikke, człowiek którego pierwszy raz spotkałem jako 15 letni „bajtel” we wrześniu 2000 roku na prawyborach w Nysie. Głównym zadaniem tych prawyborów było karmienie ludzi „kiełbasą wyborczą” również w formie tradycyjnej. Największego grilla miał wtedy kandydat PSL Jarosław Kalinowski. Ówczesny prezydent Kwaśniewski jak każdy socjalista rozdawał jakieś badziewia (zdjęcia, proporczyki itp), oczywiście na koszt Kancelarii Prezydenta, czyli za nasze pieniądze. Jedynym kandydatem który nic nie dawał, a mówił że nic w życiu nie jest za darmo i wszystko przychodzi z ludzkiej pracy był właśnie Janusz Korwin -Mikke, który mnie i mojemu chrzestnemu, który od 1989 roku jest gorącym zwolennikiem Korwina -Mikke, właśnie wtedy Pan Janusz powiedział do mnie, że cała reszta kandydatów karmiąc nasz populistycznymi obietnicami i serwując nam kiełbasę z grilla, traktuję nas jak idiotów, którym trzeba coś chwilowo dać żeby zdobyć nas głos. Pamiętam to spotkanie bardzo dobrze, choć wtedy moje zainteresowanie polityką było średnie. Patrząc z perspektywy roku 2011, widać jednoznacznie kto przed ponad 10 laty z tych kandydatów miał rację. Nie wszyscy muszą się zgadzać z poglądami Janusza Korwina -Mikke, ale za to wszyscy muszą przyznać, że nie ma w Polsce drugiego takiego polityka, który przez cały okres od „Okrągłego Stołu”, a nawet i dużo wcześniej, był tak wierny głoszonym przez siebie ideą.

Gdy obecny szef rządu na tych poglądach najpierw wchodził do parlamentu, a potem zdobywał władzę, to dziś widać jednoznacznie, że premier Tusk już dawno „wytarł sobie twarz” liberalizmem i dzisiaj bardziej przypomina klasycznego socjaldemokratę w stylu Blaira. A lider największej partii opozycyjnej, który kiedyś chciał głęboko przebudować struktury państwa, dzisiaj głosi jedynie bogoojczyźniany socjalizm, który przy obecnie tragicznej sytuacji finansów państwa jest zwyczajnym obiecywaniem „gruszek na wierzbie”.

To na kogo ma swój głos oddać osoba o konserwatywno -liberalnych poglądach??? A więc jak przed wyborami prezydenckimi 2010 pisał pewien bardzo znany politolog, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego: „stańmy wszyscy przy królu”. A więc 16 kwietnia 2011 roku w samo południe, wszyscy prawi ludzie do Sali Kongresowej, marsz!!!

ficu
O mnie ficu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka