Fideista Fideista
1664
BLOG

Złe i dobre medale. Komu wolno przyznawać odznaczenia?

Fideista Fideista Polityka Obserwuj notkę 36

Nie milkną echa kontrowersyjnego medalu przyznanego przez MON Bartłomiejowi Misiewiczowi. W ocenie wielu środowisk odznaczenie rzecznika prasowego resortu obrony, zaledwie po 6 miesiącach pracy, jest pomysłem ze wszech miar nieprzemyślanym. Decyzji Antoniego Macierewicza nie broni nawet to, że Misiewicz dostał odznaczenie przeznaczone dla cywilnych osób zasłużonych dla obronności kraju. Pół roku w MON i wcześniejsza praca dla aktualnego ministra nie są – zwłaszcza w odczuciu społecznym - wystarczającym powodem do nadania komukolwiek jakiegokolwiek medalu. Co więcej, przyjmowanie takiego odznaczenia stoi w sprzeczności z urzędniczą skromnością i etosem, o jaki administracja państwowa powinna dbać.

Świetnie wyczuwa i rozumie to Prezydent Andrzej Duda, który podczas obchodów upamiętniających Powstanie Warszawskie potrafił podejść do starszej kobiety, uczestniczki Powstania, która w czasie czytania listu zaniemogła i poprosiła o pomoc harcerzy. Pierwszy zareagował wówczas właśnie prezydent Duda, też harcerz. Piękna scena, z której jednocześnie biły skromność  i szacunek do prawdziwego bohaterstwa. I dwie niezwykle różne postawy. Skromny prezydent, który nie wywyższa się wobec Bohaterki i nieskromny urzędnik niższego szczebla, który za pomocą mediów społecznościowych chwali się medalem. Wszystko dzieje się w przeddzień święta Wojska Polskiego (Misiewicz poinformował o swoim medalu przed 15 sierpnia). Zła i nie do końca przemyślana decyzja urzędników MON.

Czymś zupełnie innym jest jednak odznaczenie dla Misiewicza, przy wszystkich jego wadach, od orderowej hucpy, którą urządzili sobie poprzednicy obecnej władzy. Wówczas nikt nie protestował, nikt nie rwał włosów z głowy, nikt nie szydził i nie bił na alarm. Nikt też nie grzmiał, że to zniewaga i policzek dla wojska i Państwa Polskiego. A lista kontrowersyjnych postaci odznaczonych orderami przez poprzednią władzę jest nieporównywalnie dłuższa. Wystarczy przypomnieć, że Bronisław Komorowski odznaczył Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi miliardera George'a Sorosa, znanego spekulanta amerykańskiego, sponsora antydemokratycznych protestów i lewicowych organizacji na całym świecie.

Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, drugim pod względem precedencji polskim odznaczeniem cywilnym (po Orderze Orła Białego), zostali także odznaczeni znani dziennikarze: Bogusław Chrabota, Jarosław Gugała, Tomasz Lis i Edward Miszczak. Jak napisano wówczas na oficjalnej stronie prezydenta, wymieniona czwórka została uhonorowana "za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz wolności słowa w Polsce, za wkład w rozwój wolnych mediów i niezależnego dziennikarstwa". To samo odznaczenie, tyle że "za wybitne zasługi w budowaniu niezależnej prasy w Polsce, za pielęgnowanie wartości, jakie legły u podstaw polskich przemian demokratycznych, za wkład w rozwój nowoczesnej publicystyki i przestrzeganie wysokich standardów w pracy dziennikarskiej, redakcyjnej i menadżerskiej", otrzymał Jarosław Kurski, wicenaczelny Gazety Wyborczej. W tym samym czasie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał były prezes TVP Juliusz Braun.

To jeszcze nie wszystko. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski prezydent Komorowski odznaczył też innych dziennikarzy GW. Odznaczenia otrzymali: Anna Bikont, Wanda Ostrowska, Wanda Rapaczyńska, Ewa Siedlecka i Dominika Wielowieyska. Innych dziennikarzy gazety odznaczono Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenia otrzymali: Paweł Wroński, Agnieszka Kublik, Dariusz Bartoszewicz, Wojciech Fusek, Jacek Gawłowski, Magdalena Grochowska, Jan Grzechowiak, Jacek Hugo-Bader, Wojciech Jagielski, Dariusz Kortko, Hanna Kossowska, Wojciech Bartkowiak, Jerzy Majewski, Stanislaw Mancewicz, Krzysztof Miller, Piotr Nehring, Michał Ogórek, Barbara Piegdoń-Adamczyk, Piotr Rogowski, Konrad Sadurski, Jerzy Sawka, Mariusz Szczygieł, Adam Wajrak i Jerzy Wójcik.

Jeśli po tej liście odznaczenie dla rzecznika MON-u wciąż kogoś szokuje, to na końcu mała wisienka na torcie. Postanowieniem Prezydenta Komorowskiego z dnia 5 sierpnia 2015 r. o nadaniu orderów i odznaczeń, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczono Jacka Michałowskiego, byłego już wówczas szefa prezydenckiej kancelarii. W uzasadnieniu nadania medalu napisano, że była to nagroda za „wybitne zasługi w służbie państwu i społeczeństwu, za osiągnięcia w działalności publicznej i zawodowej”. Jacek Michałowski od 10 kwietnia 2010 roku pełnił obowiązku sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Od 6 lipca tego samego roku był szefem tego urzędu. Odwołano go ze stanowiska 7 sierpnia 2015 roku i powołano do rady nadzorczej Fundacji Instytutu Bronisława Komorowskiego.

 

Fideista
O mnie Fideista

The truth is you're the weak. And I'm the tyranny of evil men. But I'm tryin', Ringo. I'm tryin' real hard to be a shepherd.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka