figa z makiem figa z makiem
286
BLOG

Kantor Trumpa, czyli słowo o "wymianie terytoriów".

figa z makiem figa z makiem Polityka Obserwuj notkę 20
Trump zakłada kantor z Łukaszenką i Putinem. Będą się wymieniać naszymi terytoriami. Zaczną od Ukrainy.

Trump: Vladimir, what will you give us in exchange for Donbas, Luhansk, and Crimea, which is already yours?

Putin: I give you my word.

Trump: Okay, Vladimir, I'll take it.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się co ma znaczyć ta rzekoma "wymiana terytoriów" między Ukrainą a Rosją, o której słychać ze strony amerykańskiej w związku z negocjacjami pokojowymi z Rosją. To, że Ukraina ma co oddać nie należy do tajemnicy. Ale co ma do oddania, do wymiany Rosja? Krym ani żaden z terenów okupowanych nie należy formalnie do Rosji, a jedynie zostały zaanektowane siłą. Tak czy owak, Rosja ich nie "odda", bo niby co za to miałaby jej dać Ukraina? Swoje nieokupowane tereny?

Dowiedzieliśmy się jednak niedawno, że zapowiadane od miesięcy spotkanie między Trumpem i Putinem... ma się odbyć na Alasce, tej Alasce, która niegdyś należała do Rosji, ale została odsprzedana USA w marcu 1867 r. za 7,2 mln dolarów (wówczas ta kwota znaczyła mniej więcej tyle co dzisia ok. 150 mln, a więc niewiele). Skarbiec cara jednak świecił pustkami po wojnie krymskiej, zresztą przegranej przez Rosję, a poza tym nikt wówczas nie dostrzegał większej wartości tego odległego i lodowego półwyspu, również w USA zakup ten długo jeszcze uważano za zbędny, aż do odkrycia złóż złota w Klondike a po IIWŚ z uświadomieniem sobie jego znaczenia strategicznego. Car już kilka lat wcześniej chciał sprzedać Alaskę USA z obawy, że położy na niej ręce Wielka Brytania, ale rozmowy przerwał wybuch wojny secesyjnej.

Czyżby mówiąc o "wymianie terytoriów" trumpiści myśleli zatem o... sprzedaży, czy oddaniu Alaski Rosji w zamian za jej wycofanie się z terytoriów Ukrainy, z Krymem czy bez?

Oczywiście, że żartuję. Innej "wymiany terytoriów" tutaj jednak być nie może, bo za tereny okupowane przez Rosję Ukraina nie ma przecież co dać w zamian (no chyba, że swoje nieokupowane tereny), a swoich terenów Rosja również oddać raczej nie zamierza, bo i nie miałoby to przecież najmniejszego sensu. Ukraina mogłaby co najwyżej oddać Rosji Krym w zamian za Donbas i Ługańsk okupowane przez nią. Rzecz w tym, że Rosja już dawno ogłosiła Krym za swój więc dla niej to żaden deal. O jaką zatem jeszcze "wymianę terytoriów" mogłoby tu chodzić? No chyba tylko o Alaskę... skoro już tam się postanowili spotkać.

To jednak pokazuje jedynie absurd tych całych rozmów i tego, że nic z nich wyniknąć nie może. Oddawanie jakichś ziem agresorowi to przegranie wojny i każdy na świecie tak to odczyta. To będzie hańba dla Zachodu i ośmieszenie NATO, które miało stać na straży głównej zasady powojennych stosunków międzynarodowych mówiącej o tym, że nie będzie tolerowane przejmowanie cudzych terytoriów siłą! Zgoda na zatrzymanie przez Rosję jakichkolwiek okupowanych przez nią terenów - będzie pogwałceniem tej zasady, de facto rozwiązaniem NATO  i powrotem do tych barbarzyńskich czasów przed wojnami pierwszą i drugą światową, w których siłą zmieniano co rusz granice w Europie i poza nią. W takiej rzeczywistości Polska długo nie będzie cieszyć się niepodległością i suwerennością terytorialną. Nic dobrego z takiej polityki dla nas nie wyniknie i powinniśmy się jej z całą mocą przeciwstawić, a co byśmy bez wątpienia zrobili gdyby tu chodziło o nasze ziemie. Jak tak dalej pójdzie już za niedługo być może będziemy mieli taką okazję.

Jakiekolwiek ustępstwo wobec Rosji będzie ponownym zalegitymizowaniem grabieży i zbrodni w stosunkach międzynarodowych. Nie można tego ignorować czy tłumaczyć chęcią uniknięcia jakiegoś szerszego konfliktu z Rosją, bo pójście na taki rozejm będzie przegraniem tego konfliktu zanim on na dobre wybuchnie i wmocnieniem agresora, który na tym bynajmniej nie skończy, bo i nigdy nie kończył. To zdrada polskiego interesu i bezpieczeństwa, i jako takie zostanie zapisane na kartach historii. Na miejscu współczesnych polskich polityków, szczególnie mówię do tych po tzw. prawej stronie, głęboko bym się zastanowił zanim podpiszą się pod takim rozwiązaniem tego konfliktu, bo wg wszelkiego prawdopodobienstwa większość z nich i nas dożyje jeszcze czasu kiedy będą musieli się z tego tłumaczyć Narodowi zmuszonemu walczyć z rosyjskim agresorem, tak jak teraz Ukraińcy... bo nikt dzisiaj nie miał odwagi przeciwstawić się Donaldowi Trumpowi dążącemu do takiego haniebnego pseudorozwiązania tego konfliktu. To jednak po raz kolejny dowodzi jak nasza klasa polityczna na ogół jest mocna tylko w gębie i tylko na arenie wewnętrznej drąc bez opamiętania między sobą koty (nomen omen), a wszędzie indziej... już nie będę się wyrażał, bo ma być kulturalnie i miło jak na posiedzeniu rządu zanim wyłączą kamery. ;)

Liczyłeś na coś więcej? No cóż, ja też. Tutaj prowadzimy dyskusje poza poprawnością polityczną i jakąkolwiek inną, nie będzie jednak tolerancji dla ataków ad personam, innego spamu i uporczywego gadania nie na temat. Liczą się tylko fakty, a fakty są takie jakie są i żadne czarowanie, zaklinanie nic tu nie da. Egzorcyzmów udziela ks. Michał O. (należy zabrać ze sobą salceson). Jak cię prawda w oczy kole to je sobie wydłub, napisano wszak: Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego. Mt 18, 9

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka