Witam
Za nami pierwsze starty polaków i nie tylko polaków w sportach zimowych
Postram się po krócce je opisać
Zacznę od skoków narciarskich Polacy rozpoczeli obecny sezon bardzo słabo,co zapewne było wynikiem po pierwsze złego ich orzygotowania przez trenera Kruczka po drugie nowych kombinezonów,które znacznie zmiejszyły powierzchnię nośną polaków. Kamil Stoch po słabym starcie w Lilehamer w Kusamo zaliczył jeszcze gorszy i wycofał się z zawodów w już niedługo olimpijskim Soczi Trenigi w Ramsau dały efekty Kamil w sobotnim konkursie zajął drugie miejsce przegrywając o zaledwie 0,1 punktu z austryjakiem Andresem Kofler,który na początku sezonu jest w bardzo dobrej formie. Inni polscy skoczkie też jakby zbudzili się z nomen omen "zimowego snu. Dobrze skakał Maciej Kot Bardzo dobrze skacze Dawid Kubacki jeżeli będzie się tak rozwijał i tak skakał jajk do tej pory możemy mieć z niego sporą pociechę.Poprawnie skakali również Krzysztof Miętus i Klemens Murańka,który chyba nie jest jednak aż takim talentem jak kiedyś wieszczono.Słabo skakał Piotr Żyła ale może i on dorówno swoim kolegom.
Justyna Kowalczyk po lekkim falstarcie tego sezonu pokazała że z jej formą jest całkiem dobrze dwie wygrane w Kanadzie i objęcie przodownictwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata możąe zwiastować (a przecież przed nami jej ulubione Tour de Ski) że dla Justyny nadzchodzi naprawdę świetny czas.
Bardzo cieszy postawa polskich biathlonistek. Widać że Krystyna Pałka dorosła już do roli liderki nasze zespołu i w miarę regularnie znajduje się w czołowej 10 zawodów Pucharu Świata. Czego jej gratulujemy. Na pochwałę zasługuje też Magdalena Gwizdoń za jedno miejsce w 10-ce Trochę zawodzi Weronika Nowakowska a Agnieszce Cyl życzymy (po jej feralnym upadku ) szyubkiego powrotu do pełni formy. Jeżeli tylko nasze dziewczyny poprawią strzelanie będzie super.
Pochwalić należy również naszych łyżwiarzy szybkich za ich wspaniałe miejsca w czołówce.
Starty naszego saneczkarza Macieja Kurowskiego należy uznać chyba za udane choć chcialoby by sięv wiecęj a Pani Ewa Kuls ciągle uczy się trudnego saneczkarskiego fachu. Cieszy natomiast start dwóch naszych dwójek w ostatnim Pucharze Świata co być może zwiastuje jakiś przełom w tej konkurecji dla Polski.
Dwie ostatnie dyscypliyny zimowe które tu opiszę mają niestety z "polskiego punktu widzenia wspólny mianownik. Nie znaczymy w nich nic albo prawie nic
Czy naprawdę nie mamy jakiś młodych zawodników w kombinacji norweskiej? Dlaczego nie jeżdzą oni na Puchar świata?
Aż dziw bierze ,że w kraju w którym jazda na nartach jest dość popularnym sportem nie mamy pożodnego (i z prawdziwego zdarzenia narciarza alpejskiego) a kobiety obijają się gdzieś o ostatnie miejsca.
Miejmy nadzieję że po nowym roku to się zmieni Ech marzenie kibica Ale ponoć nadzieja umiera ostatatnia
Inne tematy w dziale Rozmaitości