Efekty tłumienia w świadomości "niewygodnych" informacji, które zwykle manifestują się później w postaci tzw. "przejęzyczeń", "freudowskich przejęzyczeń":
Raz czy dwa razy można się "przejęzyczyć" ale premier robi to nagminnie:
1. "(...) zginęli NAD Smoleńskiem" - 10.04.2010
2. "(...) tylko żeby naprawdę najgodniej jak potrafię uczcić pamięć ZABITYCH w tej katastrofie" - 10.04.2013
3. "(...) było oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy jeśli chodzi oZAMACH" - 15.01.2013
4. (...) ZDEKAPITOWANO... ta katastrofa doprowadziła do dekapitacji istotnej części elity politycznej" - 20.01.2011
5. nieopatrzne potwierdzenie obecności materiałów wybuchowych na wraku TU-154m - 21.11.2012
Jest jeszcze kwestia poniższego cytatu:
"No i było jeszcze spotkanie, podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja – byłym prezydentem [śmiech]."
Dla salonu24 nic nowego ale po tej notce przynjamniej ja mogę odstawić Tuska na bok i finalizować znacznie obszerniejszy materiał o następcy/zastępcy LK oraz jego cyborgu.