you-know-who you-know-who
373
BLOG

Lahaina Lacrimosa

you-know-who you-know-who Rozmaitości Obserwuj notkę 25
W chwili gdy to piszę, płonie jeszcze Lahaina, jedno z moich ulubionych, najpiękniejszych miasteczek na małej wyspie, na naszej małej planecie. Zostało wczoraj zdewastowane przez pożary przenoszone z prędkością huraganowego wiatru (Dora minęła Hawaje, lecz jej wiatry osiągały na Maui 100 km/h). Ogień potrafił przesuwać się pół kilometra na minutę, nie wszyscy zostali ostrzeżeni, nie wszyscy zdołali się ewakuować, wielu nie przeżyło. Trwa walka z pożarami i w innych częściach Hawajów, np. koło Kihei i na zboczach wulkanu Haleakala na Maui, gdzie byłem podobnie jak w Lahaina parę tygodni temu; są mniejsze ogniska na północno-wschodniej części wielkiej wyspy (Hawai'i). Zamieszczam fotografie z Lahaina, które mimo olbrzymich (80%) zniszczeń - mam nadzieję przetrwa kataklizm.


image


Kiedy byłem tam dwa razy wieczorem, dwa tygodnie temu, Lahaina miała 12 tysięcy mieszkańców i wielu turystów. [Jej nazwę nieco obcięło na tym zdjęciu, to biała kropka z lewej strony zdjęcia.] Chciałem się podzielić z wami kilkoma zdjęciami z tych jej dobrych czasów... 

Maui to druga co do wielkości, wg mnie najpiękniejsza, wyspa archipelagu hawajskiego, położonego pośrodku Oceanu Spokojnego.  Wyspy są ułożone w szeregu zmierzającym na północny zachód, gdyż w tym kierunku przesuwa się parę centymetrów na rok płyta oceaniczna. Gorąca lawa unosi się z płaszcza Ziemi ku powierzchni pod południowym cyplem dużej wyspy. Dlatego ma ona aktywny wulkan Mauna Loa wraz z bocznymi kominami, natomiast pozostałe wulkany Hawajów są coraz starsze, obecnie w zasadzie wszystkie uśpione (choć Haleakala na wschodniej Maui miała jeszcze rzeki lawy 950 lat temu!). Coraz starsze i coraz niższe gdyż erozja w ciągu ~10 milionów lat może zrobić z czterokilometrowej góry (jak Mauna Loa i Mauna Kea) taką malutką jak.. nasze Rysy. 

image


Z Kihei, gdzie mieszkałem i skąd ruszałem na szczyt Haleakala, do Lahaina wiedzie od południa jedna duża droga dwupasmowa, w krytycznych godzinach zablokowana przez palące się, powalone przydrożne słupy.  Droga na północ nie jest praktyczna do ewakuacji, choć niesłychanie piękna. Zwęża się bowiem na długim odcinku na północy wyspy co kilkaset metrów z szerokości dwóch pasm (w sumie) do szerokości tylko jednego samochodu. I zakręca tak, że nie jest praktyczna dla długich ciężarówek ani ciężkiego sprzętu.

image 

image

image
(Lawa o konsystencji pumeksu, ma w sobie wszystko co potrzebne roślinom do życia. Wystarczy podlewać ją deszczem i zaczekać 100 lat..) 
 Na Maui przyciągają plaże, łódki z bocznymi płozami, 

image
Nad plażą w poł. części Kihei (poł-zach., zawietrzna część Maui) widać odległe zbocze wulkanu Haleakala.   


image
Z wybrzeża koło Kihei widać świetnie sąsiednią wyspę Lanai, jak i zachodnie góry za którymi kryje się miasteczko Lahaina. 

image


Wg mnie najciekawszą okolicą na całym archipelagu jest wulkan Haleakala. Wraz z rdzennymi mieszkańcami Hawajów wymawiam tę nazwe akcentując ostatnią zgłoskę, wówczas słowo oznacza tyle co "góra słońca" (Amerykanie akcentują pierwsze "a", a wtedy znacznie z prawidłowego zmienia się na "Berry mountain"). Nazwa związana jest z tym że szczyt zawsze jest nad chmurami, w słońcu, oraz z mitem o tym że Maui (młode bóstwo hawajskie) słyszał bez przerwy narzekania matki, że słońce, które w dawnych czasach przesuwało się po niebie znacznie szybciej niż dziś, nie nadąża wysuszyć przez zmrokiem powieszonego przez nią prania. Złapał więc słońce na lasso i uwięził w kraterze, gdzie po pierwsze wysuszyło wszystko dokładnie, a po drugie dało się przekonać by wschodzić i zachodzić rzadziej, jak teraz.   Niestety lasy prowadzące do krateru też dzisiaj płoną..

image
Po drodze na Haleakala (3 km n.p.m.) mijamy wiele stref klimatycznych, ta na zdjęciu na przykład przypomina Bieszczady

image

Na Haleakala jesteśmy zawsze nad chmurami, tworzonymi przez wypiętrzające się dla przeskoczenia gór wiatrami zwanymi Trade Winds, w szerokościach podzwrotnikowych przybywającymi zawsze z północnego wschodu (nie zachodu, jak zazwyczaj w strefie umiarkowanej, w Europie). 

image
Pięknie zabarwiona lawa krateru Haleakala. Starsza lawa ma bardziej utlenione żelazo i jest czerwieńsza. W oddali widać wielką wyspę Hawajów (Hawaii), konkretnie jej północny wulkan Mauna Kea, na którym stoją słynne obserwatoria astronomiczne. To nie jest wyjątek, wyspy archipelagu odległe o 25-100 km są łatwo widoczne jedna z drugiej. 

Panorama. Wyobraźcie sobie jeszcze opływający was chłodny trade wind...

image

Z brzegu do dna krateru jest różnica wysokości do 800 m.

image
Widok w kierunku N-NE, na nawietrzną stronę wyspy.


image


image
Widok w kierunku poł-wschodnim (SE). Wędrówka przez wulkan ścieżkami takim jak ta jest możliwa, lecz zajmuje więcej niż jeden dzień. 

image
Silversword = srebrny miecz. Nazwa bierze się stąd że ta zielono-srebrna roślina rosnąca na lawie (z rodzaju agaw) wypuszcza raz w życiu pionową długą gałąź i kwitnie (na czerwono). 


Na Haleakala są obserwatoria, w tym wojskowo-cywilny Pan-STARRS do namierzania satelitów, jak i odkrywania komet i bliskich ziemi planetoid. To tam odkryto pierwszego przybysza z galaktyki, tj. 1/I Oumuamua, coś pomiędzy kometą a asteroidą, która przyleciała parę lat temu do naszego układu słonecznego z jakiegoś innego. 

image



LAHAINA  DWA TYGODNIE TEMU


image
Zachodnia część Maui ma też dość wysoki wygasły wulkan. 

image


image


image


image
Front Street, Lahaina, Maui. 


image


W centrum Lahaina stał najstarszy dom na wyspie z połowy 19-go wieku, stary budynek rządowy, oraz ogród z tej samej epoki, gdzie rosło najstarsze drzewo Banyan (z Indii), widoczne na zdjęciach poniżej. Wczoraj spłonęły.

Poziome konary łączą odległe, osobne pnie. W istocie to nie są osobne drzewa tylko jedno drzewo o dziesiątkach pni (64) i połączonych korzeni i gałęzi!

image

Jak rzeźby!

image

image


image


Zdjęcia są archiwalne. Wszystko co było nad ziemią spłonęło i nie sądzę by kiedyś odrosło, choć kto wie... korzenie zostały. 

Na szczęście drzew banyan jest co nieco i na Maui i na sąsiednich wyspach - np. na dużej wyspie (Hawai'i): 

image

image

imageimage


image

Trawy tylko zdawały się płonąć o zachodzie... w okolicach Waimea, Mauna Kea Resort, paliły się wczoraj naprawdę. Dla mnie to zaskoczenie, gdyż w lipcu byłem świadkiem nadciągającego sztormu Calvin (huragan, osłabł i był zdegradowany do burzy tropikalnej). Przetrwałem go na wielkiej wyspie, nie było groźnych wiatrów, lalo tylko całą noc. Wydawało się, że te niedawne deszcze nawodniły Hawaje. Jednak trzeba wiedzieć, że deszcze padają głównie po stronie nawietrznej wyspy (para wodna skrapla się podnosząc w gorę).  Strona północno-wschodnia jest zawsze wilgotna. Dlatego na szczęście nie płonie. Strona sucha, zawietrzna, wysycha szybko. Dodatkowo, inwazyjne gatunki traw pogorszyły niedawno niebezpieczeństwo pożaru. 


LAHAINA DZISIAJ 


image

jest w większości dymiącymi ruinami.

Pożar zniszczył zasilanie, wieże telefonii GSM, przestały działać służby ratunkowe 911, nie zdołano ostrzec na czas wszystkich  o konieczności ewakuacji, a ona sama była też możliwa tylko do pewnego momentu. 

Moim znajomym, Joannie i Bruce'owi, powiodło się. Mieszkali w kompleksie mieszkalnym przy Wainee Street. Zdjęcie z tej ulicy we wtorek wieczorem: 

image

Po moich odwiedzinach, tydzień temu, wynajęli samochód (na ogół obywali się bez niego, mieszkając całe lato i jesień w Lahaina). Kiedy nim uciekali, płomienie dochodziły już do ich domu. Jak powiedział Bruce, 20 minut później byliby szaszłykiem. Śpią teraz w samochodzie, zapewne gdzieś w okolicy czynnego cały czas głównego lotniska w Kahului. Schroniska dla poszkodowanych są przepełnione. Dwa tysiące turystów koczuje na lotnisku.

image

Coast Guard wyłowił z oceanu wielu ludzi. Setka ludzi ratowała się przed sztormem ogniowym wskoczeniem do wody. Płonęły jak szyszki zacumowane niedaleko brzegu łodzie, co wskazuje, że było tam piekło. W tej chwili wiadomo o 36 ofiarach śmiertelnych, liczba może wzrosnąć. Są też poparzeni w ciężkim stanie. 

image
Całkowicie spalona dzielnica zachodnia Lahaina. 


https://www.bbc.com/news/world-us-canada-66457731

https://www.cnn.com/us/live-news/maui-wildfires-08-09-23/index.html

Sytuacja po jednym dniu klęski żywiołowej poprawiła się - z Maui ewakuowano 4 tys. turystów, droga 30 na południe z Lahaina została otwarta (tylko w kierunku wyjazdu z miasta), rozstawiono cysterny z wodą na skrzyżowaniach. Jednak pożary trwają na Maui i sąsiednich wyspach, i zagrożenie bardziej odległych miejscowości nie ustaje. 

Kiedy miasto powstanie z ruin?

 

(c)   P. Artymowicz     9 sierpnia 2023. 


PS. Fakty: Straż pożarna na Maui, odpowiedzialna też za gaszenie sąsiednich wysp Lana'i i Moloka'i, miała tylko (maksymalnie) 65 strażaków i 14 wozów strażackich nie przystosowanych do jazdy w terenie, tylko po drogach. Czyli nie mogli ani zapobiegać ani gasić pożarów trawy na zboczach za miastem. Hawajczycy mówili, że mają największy w Stanach system ostrzegania przy użyciu syren, które testowali co miesiąc. W dniu pożaru syreny milczały. Tymczasem Lahaina leży w znanej dobrze strefie ekstremalnego ryzyka dzikich pożarów. 

Nazywam się Paweł Artymowicz, ale wolę tu występować jako YKW. Moje wyniki zatwierdził w 2018 r. i podał za wzór W. Biniendzie jako wiarygodne wódz J. Kaczyński (naprawdę! oto link). Latam wzdłuż i wszerz kontynentu amerykańskiego (link do mapki), w 2019 r. 40 godz. za sterami, ok. 10 tys. km; Jestem niezłym (link), szeroko cytowanym profesorem fizyki i astrofizyki [link] (zestawienie ze znanymi osobami poniżej). Kilka krajów nadało mi najwyższe stopnie naukowe. Ale cóż, że byłem stypendystą Hubble'a (prestiżowa pozycja fundowana przez NASA) jeśli nie umiałbym nic policzyć i rozwikłać części "zagadki smoleńskiej". To co mówię i liczę wybroni się samo. Nie mieszam się do polityki, ale gdy polityka zaczyna gwałcić fizykę, a na dodatek moje ulubione hobby - latanie, to bronię tych drugich, obnażając różne obrażające je teorie z zakresu "fizyki smoleńskiej". Zwracam się do was per "drogi nicku" lub per pan/pani jeśli się podpisujecie nazwiskiem. Zapraszam do obejrzenia wywiadów i felietonów w artykule biograficznym wiki. Uzupełnienie o wskaźnikach naukowych w 2014 (za Google Scholar): Mam wysoki indeks Hirscha h=30, i10=41, oraz ponad 4 razy więcej cytowań na pracę niż średnia w mojej dziedzinie - fizyce. Moja liczba cytowań to ponad 4100 [obecnie 7500+, h=35]. Dla porównania, prof. Binienda miał wtedy dużo niższy wskaźnik h=14,  900 cytowań oraz 1.2 razy średnią liczbę cytowań na pracę w dziedzinie inżynierii. Inni zamachiści (Nowaczyk, Berczyński, Szuladzinski, Rońda i in. 'profesorowie') są kompletnie nieznaczący w nauce/inż. Częściowe  archiwum: http://fizyka-smolenska.blogspot.com. Prowadziłem też blog http://pawelartymowicz.natemat.pl. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości