konarowski24 konarowski24
162
BLOG

Rightmedialna wojna na górze

konarowski24 konarowski24 Polityka Obserwuj notkę 0

Tomasz Sakiewicz wydaje kolejne oświadczenie, w którym korze się przed ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Zapewnia o przyjaźni i wzywa do wspólnego działania przeciwko złym ludziom zamierzającym ich podzielić. Redemptorysta jednak kontynuuje swoją taktykę oraz przygarnia pod swoje skrzydła innego "konserdziennikarskiego" decydenta...
 

Rydzyk & Karnowski vs Sakiewicz & Lisicki - tak w najwiekszym uproszczeniu moglibyśmy określić dwie strony sporu w tym autentycznym konserwatywno-medialnym konflikcie, którego zasadnicza faza dopiero przed nami...

Reakcja magnata katolickich środków masowego przekazu - ojca Tadeusza Rydzyka na nowo powstałą TV Republika zdziwiła wielu obserwatorów życia publicznego usytuowanych nie tylko po prawej stronie sceny politycznej. Wyjątkowa zgodność poglądów, bliskość ideowa, niejednokrotne akty życzliwości ze strony redaktora naczelnego stacji - Bronisława Wildsteina, czy wiceprezesa - Tomasza Sakiewicza, jak widać nie były, nie są dostateczne, aby usatysfakcjonować i równie przyjaźnie nastawić wpływowego toruńskiego zakonnika, od początku zwracającego się w kierunku tej inicjatywy, raczej z rezerwą. Z jednej strony trudno mu się dziwić, bowiem TV Trwam posiadająca dotąd samoistną wyłączność na prawicowość w ekranach naszych telewizorów, musi się zmierzyć z rzeczywistą konkurencją. Oczywiście władze Republiki zapewniają, co jest akurat prawdą, iż profil ich kanału znacznie różnić się będzie od oferty programowej - religijno-społecznej stacji Rydzyka, gdyż ambicją jest utworzenie informacyjno-publicystycznego odpowiednika TVN24, czy Polsat News. Jednak ojciec dyrektor dobrze zdaje sobie sprawę, że wielu patriotycznych odbiorców Trwam ogląda ją właśnie ze względu na kontestatorski wobec PO-PSL-owskich realiów charakter debaty i newsy nieznajdywalne dotąd w mainstreamie, a niekoniecznie na ewangelizacyjny przekaz. Dzięki telewizji Wildsteina będa mogli karmić się nimi przez całą dobę, nie zaś w dosłownie kilku programach, czy słuchowiskach. Otrzymają dobrą publicystykę serwowaną przez ulubionych dziennikarzy.

 Rzecz jasna, nieujawniając realnych przyczyn swej niechęci, czyli aspektu ekonomicznego, ojciec Tadeusz zasłania się uprzedzeniem personalnym. Ma za złe Sakiewiczowi opowiedzenie się, jeśli można w ogóle tak powiedzieć, przeciw arcybiskupowi Wielgusowi w pamiętnej sprawie objęcia przez niego metropolii warszawskiej w 2006 r. (przypominam, że o. Rydzyk działał wówczas solidarnie, ręka w rękę z Gazetą Wyborczą wylewającą wiadro pomyj na historyków-lustratorów). Nie ukrywam, to tłumaczenie dość pokrętne. Bardzo łatwo je podważyć, ponieważ redemptorysta nie miał nic przeciwko, kiedy ów redaktor naczelny GP silnie zaangażował się we front obrony TV Trwam, gdy rodziny Radia Maryja razem z Klubami Gazety Polskiej demonstrowały swój opór wobec nie przyznania jej koncesji cyfrowej. Kolejnymi zarzutami wobec władz Republiki były rzekome szemrane porozumienia z Solorzem. No niestety telewizja ma to do siebie, że musi gdzieś nadawać, a Cyfrowy Polsat należy do największych platform cyfrowych w Polsce. Próby rozmów z nc+ niemalże od razu zakończyły się niepowodzeniem, stąd satarania o pozyskanie miejsca na tak szeroko odbieranej sieci. Nie ulega wątpliwości, iż wcześniejsze interesy Piotra Barełkowskiego (TV Biznes), prezesa TV Republika, z Solorzem ułatwiały negocjacje i dzięki temu ok. 2.1 mln abonentów może dziś odbierać ją w swoich telewizorach. Ojciec Rydzyk artykułując podobne tezy dobrze wie, że są w docelowym, konserwatywnym środowisku sprawdzalne i mogą realnie zaszkodzić nowej medialnej inicjatywie. Toruński redemptorysta doskonale zna własną wartość, znaczenie w obozie patriotycznym oraz elektoratu jakim dysponuje. Zararyzykowałbym nawet tezę, iż zdołałby zapewnić jakiemukolwiek, rzecz jasna dogodnemu dla siebie, bytowi politycznemu przekroczenie 5% progu wyborczego. Stąd m.in. brak jednoznacznego odcięcia się od działalności Solidarnej Polski i "swojego chłopca" Zbigniewa Ziobry. Gdyby Kaczyński zawiódł ojca dyrektora zawsze ma "w zapasie" tego drugiego, równie, chociaż pewnie "równiej" wiernego. 

Z wymienionych przyczyn ojciec Tadeusz Rydzyk, szef radia, prasowego dziennika i telewizji zajmuje uprzywilejowaną rolę w prawicowych mediach. Dlatego wielu zabiega o jego przychylność. Niechęć często zbliża, nie inaczej było w tym przypadku. Jacek Karnowski, "wielki pominięty" TV Republika, aspirujący do osiągnięcia pozycji barona konserwatywnych środków masowego przekazu, którego zachowanie, kariera, działalność nie bez powodu pozwalają nazywać go Tomaszem Lisem prawicy, przytula się do piersi zakonnika przeprowadzając z nim nadzwyczaj życzliwy wywiad dla swojego tygodnika, aktywnie uczestnicząc w ostatnich Trwam-owych manifestacjach, a także jestem przekonany, zniechęcając ojca do ekipy tworzącej Republikę.
KIedy w grudniu 2012 r. najważniejsi publicyści tradycjonalistycznej prasy ogłaszali chęć powołania telewizji na wzór amerykańskiej Fox News, wielu, w tym także i mnie, dziwił brak zaangażowania w rzeczony pojekt braci Karnowskich, którzy startowali wówczas z gazetą "W Sieci". Na utworzonym przez nich portalu, jako jednym z niewielu informacyjnych, wiadomość o rychłym powstaniu TV Republika nie pojawiła się. Dopiero po jakimś czasie, gdy naczelny stacji B. Wildstein ogłosił, że Karnowscy będą prowadzili swój autorski program z wywiadami politycznymi. Dwa, trzy miesiące temu ogłoszono, iż bracia wycofują się z pomysłu własnej audycji, lecz zostaną stałymi komentatorami bieżących wydarzeń w stacji. Do dzisiaj żaden z nich nie odwiedził studia Republiki. W dodatku na stronach spółki Fratria, czy tygodniku "Sieci" nie opublikowano najmniejszej wzmianki o starcie prawicowej telewizji z wyjątkiem powtarzanych nieprawdziwych, niesłusznych dywagacji i oskarżeń w jej stronę. Jak się okazuje Karnowski nie poprzestaje na odnoszących sukcesy serwisach internetowych - wPolityce.pl, wGospodarce.pl, wNas.pl, czy nowo powstałym, mającym być konkurencją dla onetu, czy wirtualnejpolski, wSumie.pl - oraz coraz lepiej sprzedającym się tygodniku społeczno-politycznym - "Sieci", lecz zamierza wystartować z własną telewizją! Pomysł wydaje się szalony. Z chwilą zaistnienia na rynku TV Republika, wręcz niedorzeczny. A jednak Jacek Karnowski kalkuluję, iż ścisły sojusz z ojcem Rydzykiem, jego ewentualne poparcie (choć w chwili obecnej w moim przekonaniu nie do końca pewne, ale o tym kiedyś) nada jego inicjatywie wymiar "prawdziwie patriotyczny", "prawdziwie polski", ze 100% rodzimym kapitałem, bez "solorzowych machlojek". Dlatego były szef Wiadomości gra na skłócenie środowiska Radia Maryja z Republikanami, co do tego nie ma żadnych wątpliwości.

Spór o prymat, czy jak kto woli o rząd dusz na prawicy, jest bardzo wyrównany. Niemniej jednak nie widzę zbyt wielkich szans na powodzenie telewizyjnego projektu medialnego Karnowskich m.in. ze względu na coraz to popularniejszą TV Republikę, tworzący ją zespół najlepszych publicystów, dziennikarzy, natomiast doceniam również zdolności braci bliźniaków i ich bezsprzeczną inteligencję. Pewnie nie odniosą zadziwiającego sukcesu, lub poniosą klęskę, lecz mogą jeszcze sporo namieszać. Kto wygra, kto przegra o tym dowiemy się dopiero za jakiś czas...

Jestem prawicowym republikaninem, a przede wszystkim zagorzałym zwolennikiem, miłośnikiem wolności. Mam poglądy chrześcijańsko - konserwatywne, mocno tradycjonalistyczne w sprawach obyczajowych, zaś umiarkowanie liberalne w kwestiach gospodarczych. Oprócz tego określam się jako skrajnego antykomunistę, przeciwnika "salonu" i obecnej "elyty" rządzącej. Jednym słowem - nonkonformista, idywidualista idący pod prąd politycznej poprawności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka