adamkonrad adamkonrad
760
BLOG

Groby przodków

adamkonrad adamkonrad Kultura Obserwuj notkę 2

Ach ci przodkowie,
najpierw wierszyk S. Crane'a
napisał ich niewiele a ja prawie na każdą sytuację, wierszyk jego znajdę
:)

Widziałem raz, jak gniewne góry
Stały w bitewnym szyku,
A przeciw nim wystąpił mały człowieczek
Nie większy od mego palca.
Rozbawiony, spytałem tego, co stał obok:
„Wygra?”
„Jasne” - ten rzecze.
„Jego przodkowie pobili je wiele razy.”
Wówczas zrozumiałem, jak przydatni mogą być przodkowie.
Przynajmniej dla tego człowieczka,
Co wystąpił przeciwko górom.

Idziemy między grobami. Nie każdy zostawił po sobie książki, obrazy, spisane odkrycia czy też wpis w podręczniku do historii. Większość nie zostawiła. Nawet nie wszyscy mieli dzieci. Dla wielu ten porastający mchem piaskowiec (o ileż ładniejsze są groby z piaskowca) czy dziś wypolerowany marmur (taki sterylny) to ostatnie ślady bytności na tym świecie. Są również groby, na których figurują już dane osobowe bez wpisanej daty śmierci. Te budzą we mnie pewnie zdziwienie.


Niektórzy dla nas wiele znaczyli. Po niektórych zostały w nas dziury, bez nich nie czujemy się do końca kompletni, jesteśmy mniej pewni własnych kroków, nie mogąc zasięgnąć ich zdania. Możemy położyć rękę na nagrobku by poczuć jakieś zbliżenie. Wcześniej uprzątnęliśmy groby bo przecież już nie jesteśmy w stanie ani kupić im czekoladek, ani przytulić czy powiedzieć coś miłego. A miłość wciąż obecna domaga się, by coś dla nich zrobić. Dlatego może dobre są groby w części gruntowe, gdzie potrzeba większego wysiłku niż przetarcie wilgotną szmatką pomnika. W końcu wielu z nas odczuwa wdzięczność, za to że ciągle są częścią naszej świadomości. Że nas budowali. Chyba, że tak naprawdę samego siebie się nienawidzi. Wówczas pewnie i tej wdzięczności brak.


Przeszłość i przyszłość. Jak często dziś uważa się, że przeszłość jest bez znaczenia. Że powinno nas interesować tylko patrzenie w przód. Ale przecież, w nas nic z tej przyszłości jeszcze nie ma, nie sposób wypełnić siebie przyszłością, każde nasze uczucie, każda myśl związana jest z tym co było. Chyba tylko ci co siebie nienawidzą demonstrują pogardę dla przeszłości. Albo ci, których tak naprawdę nie ma, bo ciągle przekreślając to co było pozostają puści w oczekiwaniu, że nie wiadomo jaką wspaniałą wypełniającą treść im przyniesie jutro, pojutrze... Cóż gdyby się zastanowili, wiedzieliby, że przyniesie im właśnie śmierć. I będzie jakoś głupio, że w oczekiwaniu na nią, pozostali puści, nigdy nie wpuszczając tego co było.


Skończoność i nieskończoność. Czego jest więcej na tych cmentarzach? Każdy się skończył. To jedyna rzecz, która każdemu się udaje więc nie warto się obawiać, że w tym temacie nawalimy. Umrzemy tak jak oni. Skoro tylu się udało, nam również się uda. Ale tyle jest trwania, trwania miłości, trwania tworzenia, trwania myśli, ciągłości i ciągłego rozwoju. I z tym trwaniem próbujemy się zjednoczyć. Zapalamy znicze i pewnie Polska w tych dniach jest wyraźnie jaśniejsza na zdjęciach satelitarnych, od reszty świata. Zapalając te światła wyrażamy naszą miłość i nadzieję, w sens tego trwania. Wierzymy w byt i kochamy go.


Można również powiedzieć, że święta pozbawione są sensu. Że przecież możemy pamiętać, kochać, rozumieć bez specjalnego dnia, bez wykonywania tych wszystkich symbolicznych figur. Szczerze wątpię, dla mnie takie zdanie jest fałszem. Może są tacy, którzy potrafią nie odrywając się od codzienności świętować. Ja nie potrafię.


To jest święto ludzkiego bytu i jednoczenia się w nim. Tak to widzę. Nie świętując go osłabiamy swoją z nim łączność, z tym wszystkim co w człowieku tak wielkie jak i małe. I z próbą zniesienia małości przez wielkość. I z próbą nadania wszystkiemu sensu.
Niby tylko próbą, ale przecież nie próbując z góry skazujemy się na porażkę.

Piękny to kraj, w którym ludzie ciągle próbują.
 

adamkonrad
O mnie adamkonrad

jakiś taki... a no i z dysortografią więc będą błędy Pewien człowiek rzekł do wszechświata: "Ja istnieję, Panie!" "A jednakt - wszechświat na to- Fakt ten nie nakłada na mnie Żadnych zobowiązań" Stephen Crane Mam oryginalnego Bronmusa nie odsprzedam @AZALYA...@ADAMKONRAD ^ Nie ma co się pieklić a tym bardziej żalić. Trzeba wam obojgu słowem dać "popalić" ^*^ Tak więc posłuchajcie wy nieznośne trolle: wy jesteście w gościach!!! pojęli, gapole? ^ Więc umiaru wiecej wobec gospodarza bo mnie takich trutni więcej tu się zdarza. ^ Zamieszkują teraz moje kazamaty. Będziecie chcieć fikać Wyp*****lę z chaty !!! -bronmus45- BRONMUS4519:12 2015

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura