Trzeba spać
ręce z potoku wyjąć
gdzie lepiły z wody kształty:
kręcące się szeregi kółek zębatych
co w dal płynęły
zazębione
ruch w ruchu przenosząc
sen o znudzonym zegarze
co zamiast chwil
w trybach figury szachowe pieści
między drzewami starymi
z korzeniami jak odwrócone korony
klejnotami z grud ziemi
uchodzą
dzień słoneczny opuszczają
wodospadem w ciemną noc wpadają
w kosmos
-
rozprężający się oddech
granic szukający
śpij