Historia uczy, że koniunktura dla ludzkiego dobrobytu to taki sam czas przejściowy jak wszystko w życiu.
Po setkach lat naszych historycznych nieszczęść Polska osiągnęła status państwa średniego dobrobytu mierzony poziomem tak zwanej stopy życiowej /składniki cywilizacyjnych dogodności życia/ sytuującym nas na 21 miejscu w Unii Europejskiej.
https://forsal.pl/artykuly/1444498,pkb-per-capita-w-ue-rzeczywista-konsumpcja-prywatna-eurostat-polska-ranking-mapa.html
To nie jest miejsce „medalowe”, ale satysfakcjonujące, bo w latach członkowstwa w Unii systematycznie pięliśmy się na coraz wyższy poziom dobrobytu. Wspólnota to doceniała wspierając nasze europejskie aspiracje sutymi subwencjami i partnerską pozycją Polski w strukturach władz unijnych.
Wygrzebując się z socjalistycznej szarzyzny i cywilizacyjnego zacofania przyjęliśmy unijne traktaty stowarzyszeniowe zobowiązaniem respektowania wartości ustrojowych Zjednoczonej Europy oparte na prawach człowieka i wolnościach obywatelskich równoprawnych dla wszystkich mieszkańców państwa członkowskiego bez wyjątków natury światopoglądowej, politycznej, narodowościowej, kultury obyczajowej - gwarantowanych traktatowymi prawami.
Ten stan rzeczy nie przypadł do gustu naszym nacjonalistycznym środowiskom narodowo-katolickim, wyznawców utopijnej ideologii izolacji narodowej wyidealizowanej do wyższości ponad inne narodowe i wyznaniowe nacje.
Takim środowiskiem w Polsce jest nasz hierarchiczny kościół katolicki, który wygenerował powszechny, wyznaniowy ruch polityczny skrótowo określany „Radiem Maryja”, sztandarową instytucję całego kombinatu medialno oświatowego Ojców Redemptorystów w Toruniu pod kierownictwem o. Tadeusza Rydzyka.
Ten kombinat to wyjątkowo sprawna machina nacjonalistycznej propagandy sprytnie łączona z fanatyzmem religijnym i ściśle sprzężona z Prawem i Sprawiedliwością, partią polityczną, która doszła do władzy – jak to często podkreśla Jarosław Kaczyński – dzięki właśnie o. Tadeuszowi Rydzykowi.
Pięć lat rządów Prawa i Sprawiedliwości określane partyjnym sloganem „dobrej zmiany”, to skrupulatne „odkręcanie” reform ostatniego 30-tolecia posocjalistycznej modernizacji III PR na rzecz wartości ustrojowych wynikających z przynależności do UE, a określonych traktatem stowarzyszeniowym. „Reformy” już dokonane naruszające drastycznie polską konstytucję oraz traktaty unijne spowodowały w UE najpierw zdziwienie, następnie refleksję o konieczności ostrzeżenia Polski, o nieprzestrzeganiu porozumień traktatowych członkostwa w Unii i apel o zaniechanie tych, również niekonstytucyjnych reform.
W kontekście powyższego KE ogłosiła wczoraj sprawozdanie o praworządności we wszystkich 27 krajach Unii. W tym bezprecedensowym sprawozdaniu postawiono Polsce ciężkie zarzuty łamania praworządności: kilkuletnie osłabianie niezależności sędziowskiej, upolitycznienie prokuratury i CBA, wrogość wobec LGBT. Raport odnotowuje debaty o planach repolonizacji mediów, które uderzą w ich pluralizm.
Czeska wiceszefowa KE Vera Jourowa zapowiedział, że Komisja nie będzie się wahać przed uruchamianiem postępowań przeciwnaruszeniowych oraz przed wnioskowaniem o zawieszanie funduszy UE wobec naruszających praworządność.
https://www.wykop.pl/link/5354013/komisja-europejska-nie-zostawia-suchej-nitki-na-naszym-systemie-opieki-spol/
Co na to polskie władze? Ano po staremu, to znaczy butnie i arogancko. W nowoutworzonym resorcie edukacji i szkolnictwa wyższego tekę ministra objął skrajny narodowo-katolicki poseł PiS Przemysław Czarnek otwarty krytyk ustrojowego systemu UE, co – jak nie trudno się domyślić – musiało być przyjęte w Unii jako obraźliwy policzek dla jej systemu wartości obowiązujących przecież także Polskę.
Jeżeli do tego dodać takie uzasadnienie tego awansu, że to mianowanie w resorcie edukacji dotyczy właściwego człowieka oświaty, która po „udanej” reformie polskiego szkolnictwa musi kontynuować reformę programową na rzecz wychowywanie młodego pokolenia w duchu narodowo-katolickim „dobrej zmiany”, to chyba nasi unijni sojusznicy stracili już resztę nadziei na zatrzymanie w Polsce reform odwrotu kraju od demokratycznych wartości Zachodu ku wartościom zgubnego kroczenia rządu PiS, historycznie zwracającemu na daleki ustrojowy margines państw autorytaryzmu narodowo-wyznaniowego, jakże anarchicznego we współczesnym świecie.
https://www.wykop.pl/link/5354013/komisja-europejska-nie-zostawia-suchej-nitki-na-naszym-systemie-opieki-spol/
Jeżeli ktoś jak ja pamięta początki działalności o. Tadeusza Rydzyka gdy zaczynał budować obecną machinę medialno edukacyjną mówiąc, że aby zdobyć władzę trzeba najpierw zawalczyć o rząd dusz, czyli wychować i wykształcić kadry w duchu zdolnym do sprawowania władzy i rządzenia. Wtedy 25 lat temu nikt tego nie odczytał na poważnie, a to było bardzo na serio i poważnie czego skutki mamy dzisiaj.
Ta szkoła o. Tadeusza nie poszła w las. Kontynuują ją Kaczyński i Ziobro. Ten ostatni mówiąc o kształceniu młodych rodaków dosłownie powtórzył kredo o. Rydzyka, że obecna oświata w Polsce to walka o dusze Polaków.
Przy nominacji dr. Przemysława Czarnka przypomniał to także wicemarszałek sejmu Ryszard Terlecki.
Na tytułowe credo trudnego i pogarszającego się czasu dla Polski składają się krajowe polityczne fakty i szkody wyrządzane pandemią koronawirusa z tłem gigantycznego długu publicznego w kwocie ponad jednego biliona złotych.
Kto zapomniał przypomnę, że bilion to 1000 miliardów!
Czy zdają sobie z tego sprawę rządzący? Wątpię.