Kolejny 11 listopada okazał się w Polsce „Dniem faszyzującego nacjonalizmu”, którego siła szybko rośnie skutecznie „dokarmiana” politycznie przez rządzącą większość sejmową i Kościół Katolicki.
Coroczne uroczystości 11 listopada owo Wielkie Święto Polskiej Niepodległości jest zakłócane przez rodzimych, faszyzujących narodowców przychylnie tolerowanych przez władzę RP i Kościół katolicki z czystej do nich sympatii za „narodowo-bogoojczyźniane” hasła i okrzyki typu: „Bóg Honor Ojczyzna” i przemilczane rasistowskie: „Biała Europa braterskich narodów”, czy „Polska dla Polaków”.
Także rozrzewniający wielu biskupów marsz narodowców 7 listopada br. z okazji 83. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego, którego uczestnicy na początku pochodu nieśli krzyż, a także zielone sztandary Falangi, flagi oraz transparent z faszyzującymi hasłami typu „Narodowy Radykalizm”, itp.
O przychylności polskich władz dla tego typu nacjonalistycznych ekscesów świadczy tolerowanie w Polsce łamanie zakazu odpalanie rac/Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych/ - w tym roku skutkujących podpaleniem mieszkania -, obecnych także na jasnogórskich pielgrzymkach.
Państwo polskie nie egzekwuje też prawa zakazującego propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego tak ujętego w KK:
„Art. 256
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Nie respektowanie przez Polskę porządku prawnego w powyższym aspekcie na czele z perturbacjami upolitycznionych sądów – z Trybunałem Konstytucyjnym na pierwszym miejscu – stawia nas w Unii w szeregu państw odchodzących od europejskich wartości demokratycznego państwa prawnego, co jest w Unii obecnie rozważane pod kątem dyscyplinowania takiego państwa finansowymi „sankcjami” umniejszenia mu subwencji z nowej perspektywy budżetowej na kolejny rok.
W tej sytuacji rząd polski zamiast kompromisowej postawy negocjacyjnej zagroził wspólnocie wetem budżetu, co w obecnych uwarunkowaniach prawnych wstrzymuje uchwalenie unijnego budżetu i finansowy kryzys wszystkich państw unijnych. Nie trudno się domyśleć, że taki akt polskiego rządu stawia nasze państwo w contrze do 25 państw unijnych / bo Węgry poprą Polskę/ i „zesłanie” nas na najdalsze z możliwych unijne peryferie w duchu owego głosowania przeciwko Tuskowi z kompromitującym dla Polski wynikiem 27:1.
Nie zraża to naiwnej polskiej dyplomacji sądzącej, że większość państw unijnych „przełknie” ten szantaż i puści go Polsce płazem.
I tu wracam do tytułu notki o zmuszeniu unii do zmiany traktatu ustrojowego znoszącego „liberum veto” i przejście z decyzji jednomyślnych do proporcjonalnie większościowych z instytucją wyeliminowania z unijnej wspólnoty państwa nie respektującego unijnego ustroju traktatowego.
Krótko mówiąc: Polska z historycznym przekleństwem „nie pozwalam” przejdzie do historii Europy jako inicjator prawa europejskiego umożliwiającego wykreślenie nas z „Wielkiej Rodziny Europejskiej”.
Nie będzie to przykład budujący lecz ostrzegający przed głupotą przywódców państwa, które mimo dotkliwej lekcji historii powtarza narodowe błędy skutkujące ponad setką lat utraconej niepodległości.
Tak czy owak w historycznym przedziale braku wyciągania wniosków z nieszczęść narodów Polska ma szansę trwać na pozycji czołowej.
PS.
Czy PiS ma świadomość katastrowy po ewentualnym wyrzuceniu Polski z Unii? Nie ma, a powinien. Ustawa Kaczyńskiego pt. „Piątka dla zwierząt” spowodowała gniewny pomruk rolników okazany umiarkowanymi demonstracjami. Zaś pozbawienie rolników dopłat unijnych lekkomyślną rezygnacją PiS z członkowstwa we wspólnocie spowoduje traki gniew polskiej wsi, że demonstracje przyjmą obraz tsunami, który zmiecie PiS ze sceny politycznej.
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka