folt37 folt37
366
BLOG

Jeden pasterz a owczarnie dwie

folt37 folt37 Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Katolicyzm zwykło się porównywać do owczarni z jednym pasterzem. Ewangelista Jan cytuje Jezusa zapowiadającego chrystianizm jako jedną owczarnię: 

„Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz (J 10,16).                                                                                                   www.Jedna owczarnia, jeden pasterz (gosc.pl) 

Także do pasterskiej frazy nawiązał w swojej bożonarodzeniowej homilii prymas Polski abp Wojciech Polak 

„Zamiast więc trwać w sporach i generować kolejne konflikty, poczujmy się dziś pielgrzymami, bądźmy jak ci pasterze, którzy nie w hałasie i dyskusjach, ale w ciszy i z pokorą stanęli przed Nowonarodzonym" - zaapelował hierarcha. Prymas:                                                                                                                                      www. Zamiast trwać w sporach bądźmy jak pasterze (gosc.pl)

Piękne te przesłania sytuują katolicyzm jako religię ludzi żyjących w pokojowej współ egzystencji przeświadczonych o zasadności nakazu wiary „miłuj bliźniego jak siebie samego”.

W zaraniu chrześcijaństwa praktykowany przez pierwszych chrześcijan nakaz ten wzbudzał szacunek pogan:

„Tak było na początku chrześcijaństwa, kiedy poganie, jak pisze Tertulian, nawracali się, widząc miłość, która królowała wśród chrześcijan: „Patrzcie – mówili – jak oni się miłują” (por. Apologetico, 39, 7). Popatrzcie, jak oni się miłują - Biblioteka Kaznodziejska .                                                                           www. Biblioteka Kaznodziejska (bkaznodziejska.pl)

Niestety z biegiem historii nakazy te coraz bardziej płowiały, aż do dzisiejszego postrzegania katolicyzmu, religii o dwu twarzach: jedna demonstrowana w narracji kościelnych homilii głoszeniem prawd Ewangelii i druga widoczna w praktyce życia daleka od tych homilijnych deklaracji.

Przyczyna – jak zawsze – tkwi w ludziach obdarzonych cechami dobra i zła. W dzisiejszej cywilizacji praktykującej liberalną wolność ludzi trudniej praktykować katolicyzm o humanitarnej moralności w natłoku dostępnych wokół dóbr często dalekich od katolickiej przyzwoitości.

Głównym elementem złych cech ludzkiej natury jest egoizm uległy pokusie coraz większego komfortu życia łatwiej zdobywanego bez „kagańca” moralności nakazującej bardziej wstrzemięźliwą egzystencję w skromności konsumpcji i obyczaju, na przykład bogactwa i pokus cielesnych, jakże wymownie usprawiedliwianych słowami o. Tadeusza Rydzyka wobec grzechu pedofilii: „a kto nie ma pokus”!

Na naszym, polskim przykładzie widać jak łatwo polscy katolicy po dojściu do władzy zapominają o „katolickiej” moralności i „pławią” się w luksusie bogactwa osiąganego przywilejami władzy w nieskazitelnej bez mała symbiozie z polską hierarchią KK.

W politycznej atmosferze wyborczego poparcia Polaków dla PiS i jej koalicjantów (Solidarna Polska i Porozumienie /Gowina/) partie te uzyskały nieznaczną większość sejmową, umożliwiającą łatwe rządzenie. Jednak nie na tyle łatwe żeby zaniechać kokietowania swojego elektoratu z obszaru tzw. Polski gminno-parafialnej z wiodącym wpływem Kościoła, czego rządzący nie mogą bagatelizować. I to jest główna przyczyna faktycznej koalicji PiS i Kościoła z utartym już politycznie określeniem sojuszu „tronu z ołtarzem”.

Tak został w Polsce usankcjonowany polityczny podział narodu na elektorat „gminno parafialny”- filar rządzącego obozu władzy i „miejsko liberalny” – filar opozycji demokratycznej. Ten podział pół na pół dokładnie przeniósł się na wyznawców katolicyzmu.

Był czas dwu symboli tego naszego upolitycznionego katolicyzmu. „Gminno parafialny” określonego obozem Toruńskim, symbolizowanym przez Radio Maryja i o. Tadeusza Rydzyka. Zaś „miejsko liberalny” przypisywano inteligencji katolickiej związanej z Tygodnikiem Powszechnym i nowym metropolitą krakowskim, wtedy abp Stanisławem Dziwiszem zwano „obozem łagiewnickim”.

Do Torunia pielgrzymowali liderzy PiS, a do Łagiewnik liderzy PO. Podział ten przestał funkcjonować kiedy abp Dziwisz /już kardynał/ przeszedł na stronę o. Tadeusz Rydzyka i radykalnie przeniósł sympatie polityczne na partię rządzącą. Obóz łagiewnicki stracił symbolikę, ale nie stracił zwolenników katolicyzmu określanego „FRANCISZKOWYM” mocno opowiadającym się za naukami papieża Franciszka zmagającego się z konserwatyzmem przed soborowej idei KK dotyczącego przewodnictwa katolicyzmu w kształtowaniu moralności świata.

Polscy biskupi okazali się największymi krytykami tej „FRANCISZKOWEJ” odnowy kościoła katolickiego. Różnice konserwatywnych postaw polskich biskupów wobec „franciszkowej” inteligencji katolickiej utożsamianej z Tygodnikiem Powszechnym nadal mocno dzielą polskich katolików. Podział ten wyraźnie się zaostrzył kiedy z dwóch kandydatów na „tron” metropolity krakowskiego: abp Marka Jędraszewskiego /katolickiego „jastrzębia”/ i abp Grzegorza Rysia /katolickiego gołębia/ zdecydowane poparcie biskupów otrzymał abp Jędraszewski szybko dający się poznać mało ewangelickimi „napaściami” słownymi na ruchy nie sprzyjające Kościołowi jak np. LGBT.

W metropolicie krakowskim skumulowała się cała niechęć dużej części polskich biskupów do Tygodnika Powszechnego, traktowanego dotąd jako politycznego i teologicznego przeciwnika została przeniesiona ostatnio do realiów stosunków gospodarczo materialnych.

Stało się to za sprawą wypowiedzenia TP lokalu w budynku Archidiecezji Krakowskiej przy ul Wiślnej 12 zajmowanego nieprzerwanie od 1946 r.

Tak jest komentowana ta decyzja Archidiecezji Krakowskiej:

Archidiecezja Krakowska wypowiedziała nam dziś umowę najmu pomieszczeń przy Wiślnej 12 - poinformował w poniedziałek "Tygodnik Powszechny". Krakowski adres był zajmowany przez redakcję "Tygodnika" od 76 lat.

Tygodnik Powszechny" został założony 76 lat przez księdza kardynała Adama Stefana Sapiehę. Na jego łamach publikowały takie osoby jak m.in. Stefan Kisielewski, Józefa Hennelowa Leopold Tyrmand, Karol Wojtyła, Leszek Kołakowski, Stanisław Lem, Czesław Miłosz czy Jerzy Pilch.

W ostatnich latach w "Tygodniku" można czytać teksty m.in. Anny Dziewit-Meller, Beaty Chomątowskiej, Pauliny Wilk, Szymona Hołowni czy Rafała Wosia. Redaktorem naczelnym "TP" jest Piotr Mucharski, natomiast redaktorem seniorem charakterystyczny ks. Adam Boniecki. Po 76 latach Archidiecezja Krakowska postanowiła wymówić redakcji zajmowany lokal, o czym "Tygodnik Powszechny" poinformował w komunikacie. Do zmiany adresu ma dojść na przestrzeni najbliższych kilku miesięcy.

 Wiślna 12, adres niezwykle dla nas ważny i symboliczny, stanowiący kulturowe dziedzictwo kilku pokoleń redaktorek i redaktorów oraz autorek i autorów "Tygodnika", adres ważny dla Czytelniczek i Czytelników, jest jednak tylko adresem. Niebawem znajdziemy kolejne miejsce, w którym będzie biło serce naszej redakcji - powiedział Jacek Ślusarczyk, prezes spółki TygodnikPowszechny. "Tygodnik Powszechny" znika z Wiślnej. Archidiecezja Krakowska wypowiedziała umowę najmu .                                                                                        www /Biznes na Next.Gazeta.pl

A tak komentuje to wydarzenie ks. Adam Boniecki długoletni redaktor naczelny Tygodnika:

Wymówienie „Tygodnikowi” umowy o najmie pomieszczeń ofiarowanych mu jeszcze przez arcybiskupa Sapiehę poruszyło opinię publiczną. A my, nasz zespół? Jak co tydzień, zabraliśmy się do przygotowywania kolejnego numeru.

Pismem wysłanym 23 grudnia 2020 r. pan mecenas Krzysztof Mazur w imieniu Archidiecezji Krakowskiej, której jest pełnomocnikiem, przekazał nam (pocztą, która dostarczyła list 4 stycznia) oświadczenie, że Archidiecezja Krakowska wypowiada „Tygodnikowi Powszechnemu” Sp. z o.o. umowę najmu z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia i wzywa „Tygodnik Powszechny” do wydania lokalu w dniu zakończenia umowy. Poinformował też, że w sprawie wypowiedzenia kontaktować się można wyłącznie z nim, to jest z panem pełnomocnikiem. Wszystko więc lege artis.

Ten wigilijny list dotarł do nas niemal dokładnie w 75. rocznicę dnia, w którym adres „Kraków, ul. Wiślna 12” stał się adresem naszej redakcji (po raz pierwszy pojawił się w stopce „TP” z datą 27 stycznia 1946 r., wcześniej podawano adres: ul. Franciszkańska 3). Cóż, jesteśmy ludźmi w drodze i na ziemi żadne mieszkanie nie jest stałe. Co innego pamięć.                                                                                                            www. Niebiański wynajem | Tygodnik Powszechny           

Smutna to praktyka metropolity krakowskiego zacietrzewionego w niechęci do laickiego katolicyzmu w stopniu niegodnym biskupa, szczególnie w świetle stanowiska Ojca Świętego, który oświadczył, że państwa muszą być laickie, bo wyznaniowe kończą źle. Zdaniem Papieża państwa wyznaniowe są „sprzeczne z historią”, a tylko laickie mogą gwarantować religii wolność.                                                                                    www (Papież Franciszek o państwie wyznaniowym i laickim wywiad gazeta „La Croix” - Polska - Newsweek.pl)

Widać arcybiskup Jędraszewski nie wsłuchuje się w głos Papieża, a powinien w imię zasady sprecyzowanej przez Msgr. Giovenni Volpi biskupa Arezzo w dziele: „Posłuszeństwo Papieżowi i katolicy integralni”:

„Papież, Czcigodni Bracia, jest kierownikiem naszym nie tylko w dziedzinie dogmatu i moralności, rządu Kościoła i dyscypliny kościelnej, lecz także w dziedzinie interesów religijnych i praw materialnych Kościoła, i we wszystkim w ogóle, co wkracza w sferę sprawiedliwości lub grzechu. Papieżowi więc należy się cześć i posłuszeństwo bezwzględne, bezwarunkowe, bezgraniczne, nie tylko gdy rozkazuje, postanawia, zabrania, gani, potępia, lecz także, gdy po prostu wyraża życzenie; inaczej bowiem nie mogli¬byśmy powiedzieć w całej prawdzie: "Ja, co się Mu podoba, zawżdy czynię".

I niech mi nikt nie mówi, że takie posłuszeństwo bezwzględne i bezwarunkowe nie jest konieczne do tego, by być dobrym kapłanem, a tym bardziej nie jest niezbędną cechą dobrego katolika świeckiego! Twierdzę bowiem z całą mocą, że jest ono niezbędne do zachowania w Kościele owej jedności, o którą Chrystus tak usilnie błagał Ojca Swe¬go przed rozpoczęciem Swej bolesnej Męki; jest niezbędne do uniknięcia tych schizm, od których uchronić Kościół tak gorąco pragnął Paweł św.; jest niezbędne wreszcie do uniknięcia rozdźwięków, które, z jakiegokolwiek punktu widze¬nia byłyby uważane, zawsze są zgubne”.

Posłuszeństwo Papieżowi i katolicy integralni. Msgr. Giovanni Volpi, Biskup z Arezzo. Z listu pasterskiego do kapłanów diecezji.                                                                                                                                        www.Tygodnik "Myśl Katolicka". (ultramontes.pl)

Do zakończenia notki najtrafniej pasuje to zdanie ks. Adama Bonieckiego: „Co innego pamięć”. No właśnie? Jak w pamięci Katolików zostanie zapamiętana sylwetka Metropolity Krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego? W mojej będą to wspomnienia smutne!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo