folt37 folt37
66
BLOG

Asekuracja polityczna rozzuchwala zło

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 4

image

                                                                               MONACHIUM 1938 R.

Wojna o Ukrainę jest starciem filozofii dwu politycznych strategii współzawodnictwa: jednej - w sferze pokojowej egzystencji narodów budujących dobrobyt i drugiej – militarno rabunkowej tworzących dobrobyt z wojennych łupów.

Rozpad ZSRR /proces rozpadu zapoczątkowany ogłoszeniem suwerenności przez Estońską SRR 16 listopada 1988 i zakończony deklaracją o samorozwiązaniu ZSRR uchwaloną przez Radę Najwyższą ZSRR 26 grudnia 1991/ był ostatnim etapem końca cywilizacji militarystycznej nastawionej programowo na rozwój państw imperialnych metodą militarnego anektowania terytoriów państw słabszych.

W politycznej atmosferze powrotu do niepodległości byłych republik radzieckich i zrzeczenie się Rosji  wiodącej roli w byłym ZSRR, przestało istnieć pastwo sowieckie.

Wolny, demokratyczny świat uznał z satysfakcją, że ludzkość zrzekła się wojennej przemocy i wstąpiła na drogę pokojowego rozwoju w gospodarczej koegzystencji, jako systemu budowania globalnego dobrobytu, w długo etapowej metodzie niwelującej źródło społecznych konfliktów jako polityczną bazę szkoliwych militaryzacji państw.

Ten nowy, polityczny ład świata miał być strzeżony przez międzynarodowe instytucje wspólnotowej dobrowolności zadekretowane jako obowiązujące wszystkich państwowych sygnatariuszy tych dekretów.

W tej atmosferze powstało tysiące światowych porozumień, konwencji, deklaracji i najprzeróżniejszych dokumentów „dobrej woli” mającej gwarantować pokój na świecie.

Główną polityczną ostoją tych gwarancji został ONZ /Organizacja Narodów Zjednoczonych zastępując skompromitowaną Ligę Narodów \ z mnogością różnych „sił” strzegących pokój, jednak bez uprawnień interwencyjnych.

Te działania okazały się pozorowane, bo największe zbrodnie wojenne działy się w ;atach 90-tych XX w. w  b. Jugosławii pod bokiem i na oczach „sil pokojowych ONZ”.

Sprzeciw wobec tej polityce bezradności wyraził b. polski premier Tadeusz Mazowiecki wysłany w 1995 r. jako specjalny sprawozdawca przez ONZ do ogarniętej wojną Jugosławii.

Funkcję tę powierzono Tadeuszowi Mazowieckiemu, jako politykowi cieszącemu się dużym prestiżem i uosobiającego pokojową drogę rozwiązywania konfliktów rodzących się na skutek załamania się komunistycznego systemu rządów w Polsce. Tadeusz Mazowiecki odbył cztery misje i przedstawił sześć Raportów. Siódmy, dotyczący Sarajewa. Raporty zawierają nie tylko obraz - bardzo dramatyczny w swojej wymowie - sytuacji w dziedzinie praw człowieka, ale również przedstawiają konkretne propozycje zmierzające do jej poprawy.

Brak skutecznych reakcji ONZ na te raporty tak mocno zbulwersowały Tadeusza Mazowieckiego, że ostro zaprotestował przeciwko temu demonstracyjnie składając rezygnację z tej ONZ-towskiej funkcji.

Oto holenderski finał owej ONZ- etowskiej obojętności:

Niemal dwie dekady po ludobójstwie w Srebrenicy Holandia poniesie odpowiedzialność za śmierć 300 Muzułmanów. Zostali zamordowani przez serbskie oddziały walczące w Bośni i Hercegowinie, podobnie jak niemal 8 tys. innych Muzułmanów.

Była to największa masakra w Europie od czasów II wojny światowej. Bośniackich Muzułmanów miał chronić holenderski batalion sił pokojowych ONZ w sile 150 ludzi. Gdy jednak w Srebrenicy pojawili się 11 lipca 1995 roku serbscy bojownicy, Holendrzy wycofali się bez jednego strzału. Sąd w Hadze uznał winę holenderskiego batalionu, obciążając tym samym rząd odpowiedzialnością za tragedię.

www.rp.pl/swiat/art12382031-holendrzy-winni-ludobojstwa-w-srebrenicy

Dzisiejsza ludobójcza wojna w Ukrainie ukazuje ciągłość tej ONZ-etowskiej bezradności w powstrzymaniu zbrodniczego państwa w kontynuowaniu bandyckiej wojny. Rosja, państwo o ułamkowym wobec wolnego świata potencjale ekonomicznym i militarnym (tutaj wykazanym: www.salon24.pl/u/foltynowicz/1269529,gdyby-zyl-ronald-regan) z zimną krwią niszczy dom po domu, kilometr po kilometrze napadnięte państwo /uwaga/ z gwarancjami bezpieczeństwa  USA, Wielkiej Brytanii i Rosji dane Ukrainie za rezygnacje z broni atomowej. W 1991 r. Ukraina posiadała trzeci co do wielkości arsenał nuklearny na świecie, którego pozbyła się w zamian za owe gwarancje bezpieczeństwa, zapisane w Memorandum Budapeszteńskim podpisanym w 1994 r. przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię.

Czym więc usprawiedliwiają tę obojętność dzisiaj owe państwa /mocarstwa/ gwarantujące bezpieczeństwo Ukrainie aktem  z  5 grudnia 1994 zawartym na szczycie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE)/.

Przecież cała trójka to mocarstwa atomowe, których dwa /USA I Wielka Brytania/ mogą zrewanżować się Rosji za jej atomowy szantaż? Boją się?

Tak, bo obawa jest zasadna. Otwarty konflikt atomowy to zagłada wielu setek tysięcy ludzi. Putin ma psychologiczną przewagę nad NATO,  bo Zachód serio traktuje arsenały atomowe jako definicyjną, psychologiczną zaporę przed pokusą wojny domniemając, że Putin kalkuluje podobnie.

Odważne pogróżki Putina świadczą jednak, że tak nie jest. Rosja nie uznaje – jak Zachód – humanitarnej kultury życia ludzi za wartość najwyższą i gardzi nią wysyłając /wzorem II wojny światowej/ tysiące swoich młodych, niewyszkolonych rekrutów na pewną śmieć frontową,  traktując ich jak bufor osłonny przed armią przeciwnika.

Soldateska Putina traktuje potencjał ludnościowy Rosji jako niewyczerpalne źródło żywych zasobów armii, co obecnie potwierdza zapowiedzią kolejnej mobilizacji męskiej młodzieży powiększając liczbę wojska do 1,5 miliona żołnierzy. Armia Ukrainy to 800 000 żołnierzy.

Ta statystyka dowodzi, że Ukraina bez ofensywnego uzbrojenia w dywizje rakietowe o dalekim zasięgu terytorialnym w głąb Rosji nie oprze się tej agresji.

Wiedzą to dokładnie stratedzy NATO /Zachodu/, ale nie wypowiadają wojny Rosji /choćby z podstawy prawnej wynikającej z gwarancji budapeszteńskich z 1994 r./, bo chcą uniknąć kataklizmu atomowego.

Monachijskie ustępstwo Anglii i Francji Niemcom w 1938 r. też miało zapowiedz II wojnie światowej. Nie zapobiegło.

Co będzie tym razem?

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka