Światowy okręt pokoju nabiera wody

                                                          AI   RYZYKO   GROŹNIEJSZE  NIŻ  ATOM

Agresja to nieusuwalna wada gatunku ludzkiego. Historyczne śledzenie naszych losów /z biblią na czele/ wywołuje szok poznawczy najbardziej krwawej ewolucji rozwoju życia na Ziemi.

Utarła się opinia o postępie cywilizacji ludzkiej od „koła” po AI, która modyfikuje ludzkość do /bez mała/ „boskiej” rangi. Cudowne nieomal uzdrowienia, bezosobowe pilotowanie statków: kosmicznych, powietrznych, podwodnych, górniczych, itd., itp, ma dowodzić o tym postępie.

Geniusze naszego gatunku /autorzy genialnych technologii/ ukrywają jednak rosnący udział tych „cudów intelektu i techniki” w niechlubnej „technizacji”, masowego zabijania /mordowania/ ludzi.

Chętnie wywoływane współczesne wojny polegają przecież na strategii przeniesienia „pola walki” z frontu starć armii na front eliminowania bytowych aglomeracji narodu napadniętego państwa i fizyczne eliminowanie jego obywateli.

Suma śmiertelnych ofiar w dwu najgłośniejszych obecnie wojnach /Ukraina i Gaza/ liczy już ponad milion /?/ zabitych co ileś tam krotnie przewyższa uratowanych chorych.

Jaka więc jest ta cywilizacja?

Bez wątpienia problematyczna. Obecna osiągnięcia nauki i techniki /technologii/ mogły by uczynić z Ziemi oazę wspaniałego życia.

Ta „chwalebna” cywilizacja ostatnich wieków zataja jednak, że na przemysł wojenny wydajemy więcej niż na koszty życia całej ludzkości.

Bilans ofiar śmiertelnych owego „postępu cywilizacyjnego” oraz groźne wiry kultury życia i obyczajów są wybitnie szkodzące ludzkości.

To jest prawdziwie najboleśniejszy, rzeczywisty cenzus gasnącej cywilizacji.

Bardziej prawdopodobne więc jest że zakończy ją /tę cywilizację/ wojenny kataklizm atomowy niż uderzenie w Ziemię asteroidy 2024 YR4, która znalazła się na kursie kolizyjnym z naszą planetą

A przyczyną tego pesymizmu jest nasz, ludzki gatunek, który utracił instynkt samozachowawczy lekkomyślnym demokratycznie oddawaniem władzy ludziom beznadziejnie głupim powierzając im kierowanie losami państw.

Oni właśnie /ci kierujący państwami/ to typy bezwzględnie narcystyczne w neurologicznym przekonaniu własnej, nadprzyrodzonej mądrości wyłonionej z nadzwyczajności własnego narodu o wspaniałych cechach wyprzedzających narody inne.

Tak zrodziła się ideologia nacjonalizmu, paranoidalne źródło wiary /przekonań/ w nadprzyrodzone prawo nacjonalistów do liderowania narodom własnej nacji strategią zbawczej izolacji od innych zawsze amoralnych nacji wrogich naszej.

Oni wymazują historyczne, nacjonalistyczne sprawstwo wszystkich kataklizmów wojennych wcześniejszych wieków. Wszystkie nacjonalizmy są takie same.

Ja wspomnę tylko polskie praktyki naszego nacjonalizmu groźnie miotającego narracją od której włosy stają dęba.

Ostatnio lider PiS oświadczył światu, że Polsce grozi utrata suwerenności ze strony Niemiec i Francji. Nie jest groźne gdy stary człowiek głosi  polityczne „banialuki”.  Groźnym jest jednak szaleńczy aplauz po tych słowach partyjnej widowni, ludzi jednej z największych w Polsce sił politycznych.

Boże miej nas w opiece przed tym ruchem. Miej też w opiece ludzkość, która utraciła rozsądek ziemskiego trwania.