Putin po spotkaniu Tuska i Dudy z Bidenem może nie tyle się przestraszyć, ile mieć świadomość, że zaatakowanie krajów NATO może być dla niego nadmiernie kosztowne. To jest sygnał dobry i pożądany - mówi w rozmowie z WP Jerzy Marek Nowakowski, oceniając efekty wizyty polskiej delegacji w Białym Domu.
....
PP, uspokajam. Nie ma takiego zagrożenia żeby Putin zaatakował któryś z krajów NATO, a w szczególności Polskę. Putin nie radzi sobie z Ukrainą, a NATO zamiotło by wojska Putina w 3 dni. I on dobrze o tym wie. Sam szczyt jest o tyle korzystny dla nas że przyniósł potwierdzenie sojuszu z USA, co samo w sobie jest najlepszym odstraszaczem. Hasło jakie tam padło -"Nie może być bezpiecznej Europy bez silnej Polski" mówi samo za siebie. W kwestii obronności stajemy się istotnym elementem, jeśli nie filarem Europy i NATO.
2. - Broń istnieje po to, żeby jej używać. Mamy swoje zasady. Wszystko mamy zapisane w naszej strategii, nie zmienialiśmy tego - powiedział Władimir Putin w wywiadzie dla tub propagandowych Kremla. Dyktator dodał, że "Rosja jest gotowa na wojnę nuklearną".
Nie radzą sobie w wojnie konwencjonalnej i to tylko z jednym krajem, kraikiem, w nuklearnej będzie jeszcze gorzej. 10 rakiet z głowicami nuklearnymi jest wycelowanych w Moskwę. I któraś na pewno doleci. Nie ma Moskwy, nie ma Rosji. Przeniesie się za Ural i zniknie z mapy Europy. To jest prosta odpowiedź na "gotowość" Putina.
