331. Jak skutecznie zjednoczyć Prawicę?

Nawiązując do artykułu S. pod tymże tytułem zamieszczonego w moim lubczasopiśmie  beautyfoolsHydePark chciałbym co nieco uzupełnić.
Obecne zjednoczenie Prawicy jest ABSOLUTNĄ  KONIECZNOŚCIĄ. To być albo nie być dla niej samej i w mojej ocenie, dla Polski. Inaczej ekipa obecnych rządzicieli zrujnuje kraj do reszty.
Na kanwie dzisiejszej dramatycznej informacji o aresztowanym Polaku, mężu i ojcu,  który podpalił zonę i czwórkę własnych dzieci powodując ich śmierć /oczywiście to zarzut, jeszcze nie skazano go prawomocnie/ zastanawiam się ile w tym czynie szaleństwa własnego człowieka, a ile zasługi państwa-rządzących wpędzających rodziny w tragiczne położenia i de facto będących motoryczną przyczyną takich tragedii. W Polsce jest zła, a nawet bardzo zła aura do jakiegokolwiek biznesu. Ludzie nie mają pieniędzy i nic nie kupują.
I w takich czasach on który prowadził zakład produkujący meble, popadł w potężne długi, zapętlił się i być może w akcie desperacji...
Nieznana jest aktualnie również poczytalność domniemanego sprawcy, niemniej przyczyny  które mogły doprowadzić człowieka do takiego skrajnego czynu są widoczne. Nie wybielam sprawcy, o winie orzeknie sąd, ale...Państwo,- rządzący nie są bez winy.

Wracając do zjednoczenia Prawicy. Pisałem już o tym /328. Wybory, wybory/.
 W mojej ocenie najpierw powinny się zjednoczyć trzy ugrupowania, Janusz Korwina-Mikke, Gowina i Ziobry, które trzy w jednym, razem mogą osiągnąć wynik wyborczy w granicach 15%. A po wygranych przez PiS wyborach, wspólne rządzenie wg posiadanych aktywów - ilości uzyskanych mandatów. Z "małego zjednoczenia" korzyści są oczywiste. Żadna formacja prawicowa nie przepadnie w wyborach, a na taką-zjednoczoną łatwiej będzie wyborcy zagłosować. Jeśli nie PO, to PiS lub Oni. Bez planktonu. I bez wyborczej rozterki głosującego Polaka że głosując na Gowina czy Ziobrę nic nie sprawię, bo oni i tak przepadną w wyborach, czyli głos zaprzepaszczony.
Oczywiście wszystkie ideologie da się "skleić". To co mówią politycy promując się, nie zawsze bowiem przystaje do realiów po wyborach.
Jednocześnie taka zjednoczona formacja wyrasta na poważnego partnera dla PiSu.  Czołowy polityk PiSu Bruziński już nie będzie mógł powiedzieć że nie wyobraża sobie koalicji czy współpracy z Korwinem-Mikke. Dodatkowo, te trzy formacje mają / i wniosą/ potężny potencjał intelektualny, którego PiSowi na dzień dzisiejszy bardzo, bardzo brakuje.
Reasumujac, małe zjednoczenie potrzebne jest bardzo formacjom Gowina i Ziobry, żeby się ocalić. I tu JK-M wystąpi jako dobry ojciec Prawicy. W kolejnym etapie da mu/im, to wymierną korzyść, siłę do partnerskiego układania się PiSem. Oczywiście po połączeniu powinno nastąpić wstępne porozumienie przedwyborcze obu formacji.
A teraz sensacja.  Komu najbardziej potrzebne jest połączenie sił czy zjednoczenie Prawicy? Otóż, tak naprawdę najbardziej potrzebne jest ono PiSowi, a jeszcze najbardziej, samemu prezesowi Kaczyńskiemu. Dla niego, to dosłowne -być, albo nie być.
Kolejne przegrane wybory /nie wiem siódme czy ósme, nie policzę już/ zamiotą go bowiem ze sceny politycznej definitywnie.  Pamiętajmy jednak również i o tym, że w takim przypadku pozostali też pójdą w rozsypkę.
Sytuacja oczywista. Na bok chimery, wielkości własne, ambicje osobiste. Wszystko wrzucone do wspólnego kotła pozwoli wszystkim  urosnąć i spełnić się.
Poza tym, ktoś musi kiedyś zastąpić Jarosława Kaczyńskiego i już rodzina musi zacząć o tym myśleć, czyli  o rodzinnych zjazdach i zgodzie.

I tym oto opty...
--------------------------------------------------
2014-07-02