Foxx Foxx
49
BLOG

Gdzie jest merytoryczna odpowiedź Ł. Warzechy?

Foxx Foxx Polityka Obserwuj notkę 21
Pisząc poprzednią notkę, zadałem kilka konkretnych pytań Łukaszowi Warzesze. Być może jestem zbyt egocentryczną osobą, jednak po tak daleko idących opiniach, oczekiwałbym odniesienia się do meritum problemu. Nawet zameldowałem się w komentarzach, ale niestety również bez sukcesu :)

Ponawiam więc pytania dot. kondycji "mediów głównego nurtu" wprost:

- gdzie jest zapowiadana parokrotnie "Partia Rydzyka" - nawet padały już nazwy: "Partia Narodowa", jakiś "Ruch" J.R. Nowaka, który zresztą był łaskaw stwierdzić:

Chodzi nam o łączenie i zbliżanie ludzi z bardzo różnych środowisk, ale patriotycznych, łącznie z lewicą patriotyczną typu Tadeusza Fiszbacha.

(źródło)

- czym się różni prześmieszna "modlitwa o deszcz" klubu parlamentarnego w sejmowej kaplicy od zbiorowej wycieczki na dostojne rekolekcje innego klubu w Łagiewnikach? I w tym kontekście - JarKacz od RadSika?

- dlaczego tylko raz i to w wydaniu papierowym jednej gazety pojawiła się informacja o rekomendacji J.Urbana, jakiej udzielił on M.Walterowi w liście do Kiszczaka. Były rzecznik rządu tak określa rekomendowane zadania dla Waltera: "programowanie i realizacja czarnej propagandy, prowadzenie zręcznej kampanii na rzecz zmiany obrazu SB, MO i ZOMO w społeczeństwie". Jakie narzędzia Urban przewiduje dla realizacji tych celów? "Tworzenie własnych programów telewizyjnych, radiowych i reportaży, a także kompletowanie dokumentacji, którą wykorzystywaliby dziennikarze pracujący w odpowiednich środkach masowego przekazu". Z jakich powodów tak odpowiedzialny odcinek miał zostać przydzielony akurat tej, a nie innej osobie? "(...) to najzdolniejszy redaktor telewizyjny w Polsce, który przedstawia tow. Mieczysławowi Rakowskiemu i mnie sporo interesujących koncepcji ogólnopolitycznych i propagandowych".

(źródło)

Czy takie informacje są ważne dla oceny wiarygodności ludzi mediów? Oraz działań tych mediów, które dziwnie korespondują ze wspomnianymi wyżej "kwalifikacjami" jednego z twórców TVN? Dlaczego nie znajdziemy ich na największych portalach?

Celem tego postu nie jest dublowanie poprzedniego. Chciałbym jednak, Panie Łukaszu, dowiedzieć się konkretnie od Pana - czy inicjatorzy "bojkotu" mają podstawy do takiej oceny rynku mediów, czy nie?

Mogę uzupełnić. Ł.W. pisze:

Jeśli ktoś pracuje dla „niemieckiej" gazety, to dyskusja z nim nie ma sensu, bo i tak wiadomo, że reprezentuje „niemiecki interes". Pytanie o to, czy ma rację lub czy przedstawia sensowne argumenty, jest po prostu nie na miejscu. Pracownik „niemieckich mediów" a priori nie może mieć racji ani pisać niczego z sensem.

Warto zapytać: a może jednak a posteriori? O volcie "Dziennika" i jej przyczynach antycypowanych przez jednego z dziennikarzy tego tytułu było w poprzedniej notce. O "Newsweeku" napisałem dawno: Pożegnanie czytelnika z "Newsweekiem". Post Scriptum okazało się prorocze: Czyżby Axel „wzmacniał drugą nogę”...

I pomyśleć, że Cezary Michalski preferował wtedy jeszcze "inny wektor", pisząc, co następuje:

Największy problem pojawia się wówczas, kiedy dziennikarze zamiast kontrolować politykę - bo do tego i tylko do tego mają społeczny mandat - próbują uprawiać swoją własną, do której mandatu od opinii publicznej wcale nie otrzymali. Kiedy w ostatni piątek doszło do spotkania Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim i do chwilowego przynajmniej ucywilizowania konfliktu pomiędzy PiS i PO, była jedna gazeta, której się to bardzo nie spodobało. Marek Beylin ostentacyjnie szydził na łamach "Gazety Wyborczej", jak to "premier Kaczyński łaskawie przyjął Tuska, który go o to w świetle kamer poprosił". Beylin nie mógł zrozumieć, "dlaczego Donald Tusk jest tak zadowolony z rozmowy z premierem".

Dla mnie takie pisanie to także nie jest dziennikarstwo, ale zwyczajne szczucie. A premier i lider opozycji są przez publicystę gazety tęskniącej za bezpowrotnie utraconą epoką własnego monopolu traktowani bez mała jak buldogi rozgrywające nielegalny pojedynek w podziemnym garażu. Nie po to cię popieramy - wydaje się mówić do Donalda Tuska Marek Beylin - żebyś uprawiał cywilizowaną polską politykę. Ty masz się pieklić, a Kaczyński ma ci na tym samym poziomie odpowiadać. Cała wasza niedoszła reforma państwa ma się w ten sposób ostatecznie skompromitować.

(źródło)

Prorok jakowyś (odnośnie własnej postawy), czy cuś... Jak w tym kontekście rozumieć teksty Ł.W. o "JarKaczu"? (a nie "DonTusku", czy "RadSiku") To są naprawdę proste pytania. Podobnie, jak te o "zwalczanie chamstwa" okraszone "pałkarzami" i "hunwejbinami" rzuconymi pod adresem ludzi o innych poglądach.

Kto kogo "wyklucza z dyskusji"? Pan, nieodpowiadając na "nie podchodzące" pytania, czy autorzy bojkotu, chcący zwrócić uwagę na patologie w "mediach głównego nurtu"?

Jak to jest?
Foxx
O mnie Foxx

foxx@autograf.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka