Im dłużej myślę nad dzisiejszym wystąpieniem Sikorskiego, tym bardziej się upewniam, że chyba czas zweryfikować moją bardzo negatywną opinię na jego temat. Tuskowy rząd to dla mnie banda idiotów, nieudaczników i cwaniaków, ale dzisiejszym wystąpieniem Sikorski uzyskał moje pełne zaufanie jako minister spraw zagranicznych. Nie szacunek, bo tego dożynania watach mu nigdy nie zapomnę, ale jednak przemówienie i linia myślenia o polityce europejskiej jaka się z niego wyłania, mnie przekonuje, że mamy do czynienia z niebanalnym zawodnikiem.
Nie dość, że to przemówienie jest jasne i klarowne (co już je odróżnia od 99% przemówień wygłaszanych przez polityków), to jeszcze timing jest idealny, zarówno pod względem taktycznym jak i strategicznym:
1. Strategicznie sprawa ma się tak, że kryzys jest prawdopodobnie jedynym momentem, kiedy można dokonać generalnego przeglądu tak skomplikowanego projektu jak integracja europejska i dokonać generalnego zwrotu. Tak jak jedynym momentem, kiedy w Polsce można było dokonać realnej zmiany całego post-bolszewickiego systemu była zapaść po '89 (kiedy mówiąc pokrótce, tę historyczną szansę tak spier..liliśmy, że jak o tym myślę, to mi się chce płakać, ach, brak słów), tak teraz jest moment na przyjrzenie się, co w tym modelu europejskim działa, a co nie. I tutaj Sikorski bardzo jasno powiedział - i to mi się podoba - co z tego modelu integracyjnego trzeba jednoznacznie wyrzucić, a gdzie trzeba iść na całość. Chyba nikt jeszcze w Europie nie powiedział tego tak jasno i klarownie. Europa testuje od 50 lat różne pomysły i teraz przyszedł czas wyciągania wniosków i podejmowania decyzji.
2. Taktycznie to jest moment najlepszy z możliwych, bo szwaby mają teraz chyba najgorszą prasę w Europie od II WS. Te zdjęcia Angeli Merkel z dorysowanym wąsikiem od Grecji po Wielką Brytanię jak czytam samych Niemców solidnie przeraziły. Polska nie jest mocarstwem, ale jest chyba na tyle silna, że może realnie wesprzeć Niemcy w przeprowadzeniu ich postulatów. Bo jak by nie patrzeć, podstawowy postulat Niemców - państwa i społeczeństwa nie mogą bezkarnie zadłużać się i szastać forsą na lewo i prawo - jest po prostu jedynym logicznym i tylko idiota może się temu sprzeciwiać. Niemiaszki już dostatecznie się wystraszyły, Sikorka ich wyczekał i podał dłoń w najlepszym momencie. Jeszcze miesiąc czy dwa miesiące temu to wystąpienie nie miałoby takiej mocy.
Suma summarum - z tej rozgrywki Polska i Europa mogą wyjść silniejsze. Na szczęście Europa - mimo zadłużenia i wielu innych problemów - wciąż jest jednym z najbogatszych i najlepiej zorganizowanych kawałków świata i jak się ogarnie, może odzyskać siłę.
Fascynuje mnie polityka. To gra, w której naprawdę o coś chodzi. Żadna inna nie skupia w sobie wszystkich dobrych i złych stron ludzkiej duszy.
A poza tym to Hala Madrid!!!
Moj mail: fmigaszewski (at) gmail . com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka