Obejrzałem dziś w telewizji relację z z koncertu Requiem Pro Pace z Wrocławia. Bardzo piękny koncert, ale co innego zwróciło moją uwagę. I wykonywane pieśni i scenografia miały wiele elementów religijnych. Nad sceną dominował wielki krzyż.
W wielu państwach Europy coś takiego by nie przeszło. Wywołałoby protesty oburzenia - w państwie świeckim takich rzeczy być nie może. Na szczęście nie w Polsce. Jest w nas jakiś umiar, coś co sprawia, że nie popadamy w skrajności.
Polska nigdy nie była państwem wyznaniowym, przesiąkniętym nietolerancją. Coś nas przed tym szczęśliwie chroniło. I tak samo dziś chroni nas przed wyparciem się tradycji chrześcijańskiej, współtworzącej cywilizację europejską na równi z myślą antyczną i oświeceniową.
Podobny umiar - tak pozytywnie wyróżniający nas na tle innych narodów Europy - Polacy okazują na przykład w swoim stosunku do homoseksualizmu i w ogóle seksualności. Nigdy nie byliśmy narodem purytańskim w stylu elżbietańskim czy kalwińskim. Nigdy w Polsce nie było publicznych procesów o homoseksualizm, takich jak ten, po którym Alan Turing w Wielkiej Brytanii popełnił samobójstwo (to było po II wojnie światowej!!!). Dziś nie czujemy tego imperatywu wyrównywania krzywd, który sprawia, że narody Europy Zachodniej ulegając ideologii równościowej legalizują małżeństwa homoseksualne i oddają parom homoseksualnym dzieci do opieki. My zachowujemy umiar, tak dawnej jak teraz. Nie rzucamy się od ściany do ściany.
Tak sobie myślę, że ten umiar może mieć swoje źródło w przekorze. To przekora kazała Polakom zbuntować się, kiedy na początku lat 90-tych Kościół zaczął odgrywać przesadną rolę w życiu politycznym. Dziś chroni nas przed przejściowymi mam nadzieję modami obyczajowymi. To taki nasz regulator normalności, gen arystotelesowskiego złotego środka.
Być może ten umiar ma swoje wady. Być może nie jesteśmy przez to tak skłonni jak inne narody testować różnych alternatywnych rozwiązań. Być może to sprawia, że mniej niż inni wnosimy do światowej kultury. Nie wiem. Ale podoba mi się ta polska skłonność do umiaru.
Dziś w Europie polski umiar budzi wrogość, irytację, politowanie lub śmiech. Kiedyś, jak już będziemy krajem równie dobrze zorganizowanym, zamożnym, konkurencyjnym co Anglia czy Niemcy, odwdzięczymy się im naszym darem umiaru za ich dary demokracji, praworządności i bogactwa, którymi się z nami podzielili. To będzie nasz wkład.
Fascynuje mnie polityka. To gra, w której naprawdę o coś chodzi. Żadna inna nie skupia w sobie wszystkich dobrych i złych stron ludzkiej duszy.
A poza tym to Hala Madrid!!!
Moj mail: fmigaszewski (at) gmail . com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka