Panie Igorze,
Nie myślał Pan o tym, żeby zaprosić do salonu jakiegoś niezależnego dziennikarza białoruskiego, który mógłby nam relacjonować od czas do czasu wydarzenia z bratniej Białorusi? Ciekawie by to mogło rozszerzyć formułę salonu. Tak mi to przyszło do głowy przy okazji dzisiejszego koncertu "Solidarni z Białorusią". Swoją drogą naprawdę sporo ludzi przyszło. Pamiętam jakiś rok temu podobny koncert na rynku Nowego Miasta, też było dużo ludzi, ale jednak sporo mniej niż dzisiaj na Placu Zamkowym. Duch w narodzie nie gaśnie :-).